Sejmowa speckomisja przesłuchuje szefa ABW w sprawie podsłuchiwania dziennikarzy. PAP cytuje wypowiedzi dwóch posłów przed posiedzeniem: to Konstanty Miodowicz z PO i Janusz Krasoń z SLD.
To coś, co uważam za bardzo nieprzyzwoite; jest rzeczą nieprofesjonalną używanie zwłaszcza w procesach cywilnych materiałów tak czułych, związanych z ochroną praw obywatelskich, jakimi są materiały z podsłuchów, rzekł Miodowicz. Ppłk. Mące ma za złe, że w ogóle zdecydował się na taki proces, pełniąc tak eksponowane stanowisko.
Krasoń zaś pyta, skąd Mąka wiedział, gdzie szukać potrzebnych w cywilnym postępowaniu materiałów: Wszystko wskazuje na to, że Mąka będzie musiał się gęsto tłumaczyć, że w ramach swoich kompetencji podejmował tego typu decyzje.
Można sobie wyobrazić, że PiS Mąki bronić nie będzie. Posiedzenie może się skończyć chyba tylko jednym: rekomendacją, by premier Mąkę co najmniej zawiesił. Dziwny jest ten świat, w którym to się jeszcze nie stało.
W sali plenarnej tymczasem debata o uchwale powołującej śledźkomisję hazardową. Debata, z woli opozycji, kompletnie nie na temat - PiS zajmuje się wyłącznie tym, kto z PO ma w komisji zasiąść, oraz tym, kogo klub PO wybrał do prezydium.
To pierwsze będzie tematem następnego posiedzenia. O tym drugim pogadać można na konferencji prasowej. Los komisji decyduje się dzisiaj, bo uchwała określi zakres badań. To wszakże nikogo w opozycji nie interesuje. Widocznie bo nie o to chodzi, by coś zbadać, lecz o to, by wołać, że PO badanie uniemożliwia. Nie wątpię, że PO zechce spróbować - ale czy opozycji nie stać na odrobinę wysiłku, by to udowodnić?
Moje koty znają geograficzny podział ról. W kuchni rozmawia się o jedzeniu. O pieszczotach - na kanapie.
Inne tematy w dziale Polityka