Medycyna nie jest moją specjalnością, ale czy ma wierzyć w każdą bzdurę? Nie wiem, czy szczepionkowa polityka rządu jest dobra, czy zła - ale wiem, że polityka informacyjna w tej mierze jest fatalna. Pani prof. Brydak, poniekąd wiceminister ds. grypy podległy resortowi zdrowia, mówiła przed chwilą, że:
należy się szczepić, ponieważ wyszczepialność jest niska. OK, lecę, ale jako mieszkaniec Kabat najpierw wstąpię do pobliskiej klinika antyrakowej na chemioterapię. Mam po drodze, a w skali społeczeństwa chyba niewiele osób poddaje się chemii;
należy się szczepić tym, co jest na rynku. OK, po drodze do przychodni zakupię ludwika. Bo jest go dużo na rynku, no i niedrogi - w przeliczeniu na dawkę pół mililitra (tyle chyba starczy na szczepionkę) wyjdzie parę groszy.
Szanowna pani profesor Brydak! Proszę teraz przekonać moje koty, co i jak robić, by być zdrowym, pięknym i najedzonym. Ufam, że ma Pani równie prostą receptę. I tanią.
Inne tematy w dziale Polityka