Sejm RP, czwartek, 19 listopada 2009, godz. 22.45. Posłowie kończą 90-minutową, męczącą i emocjonującą serię głosowań, w której uchwalili m.in. ustawę “antyhazardową”. Teraz na tapecie – nowelizacja prezydenckiej ordynacji wyborczej. Senat wniósł do niej parę poprawek.
Marszałek Bronisław Komorowski zarządza właśnie głosowanie nad ostatnią, skracającą z 14 do 7 dni vacatio legis ustawy, gdy na mównicę wchodzi Nelly Rokita z PiS. Zgłosiła pytanie. Wg regulaminu pytanie może dotyczyć wyłącznie treści poprawki, a jedynym adresatem pytania może być poseł sprawozdawca komisji, która poprawki opiniowała. W tym wypadku – Marek Wójcik z PO.
– Minuta, pani poseł – rzecze marszałek.
– Dwie, dwie, dwie! – skanduje sala, a po chwili część zmienia zdanie: – Trzy, trzy!
– Minuta, pani poseł – powtarza Komorowski.
– Panie marszałku, chciałam zapytać, dlaczego tak się upieracie przy tych siedmu dniach? I jeszcze chciałam…
Na sali wybucha straszny gawr, Rokita milczy. Komorowski pomagla:
– Proszę sprecyzować pytanie.
– Chciałam zapytać, dlaczego niektórzy posłowie PiSu nie kłamią, a niektórzy posłowie PO kłamią? I dlaczego pan poseł Tyszkiewicz skłamał? Bo ja oczekuję natychmiastowych przeprosin.
Sala wybucha śmiechem, a Nelly Rokita schodzi z mównicy.
– Do kogo kieruje pani to pytanie? – wypytuje marszałek. Sala ryczy. Rokita wraca.
– Mam wrażenie, że w tym Sejmie wszystkie pytania kierować najlepiej do Pana Boga.
Sala rzęzi ze śmiechu – od PiS po SLD. Komorowski w końcu przebija się prze gwar:
– Ja właściwie też tak uważam. Dobrze, koniec programu rozrywkowego, przystępujemy do głosowania…
Minutę później kolejne, ostatnie już tego dnia głosowanie: nad przyjęciem lub odrzuceniem informacji rządu o sytuacji rolników. Pytanie dotyczyć może tylko owej informacji, zadać je wolno tylko sprawozdawcy komisji, która wnioskuje o przyjęcie informacji. Na mównicę wpada poseł, którego personaliów nie zdążyłem ustalić – chyba z PO:
– Ja mam pytanie do pana Gosiewskiego[szefa klubu PiS – K.L.]: a którzy posłowie PiSu kłamią?
Za chwilę na mównicy ktoś z posłów PiSu:
– Panie marszałku, proszę wykazywać więcej szacunku dla posłów i nie komentować, ten “program rozrywkowy”, i więcej szacunku dla kobiet.
– NIe skomentuję – odpowiada Komorowski i zarządza głosowanie. Sejm przyjmuje informację. Posłowie wylewają się z sali.
To nie jest stenogram – notowałem podczas debaty, koty mi pomagały. Stenogram pojawi się jutro na stronach sejmowych. Będzie można skorygować i uzupełnić wypowiedzi oraz nazwiska. Ale sens, jeśli jest – jest taki, jak widać.
Inne tematy w dziale Polityka