S24 ma wewnętrzną sensację: czerwony zbanował czerwonego. Kłócą się nadal, a niebiescy się dziwują, oburzają lub śmieją. Nikt nie chce zauważyć, że bez względu na kolor bloga - wszyscy jesteśmy ludźmi. Tylko i aż.
Swoje zdanie mam: obaj mogliby wyluzować. Łukaszowi brak dystansu do własnej gazety - wszak to nie on, lecz "Fakt" był głównym przedmiotem profesorskich połajanek. Wojtek mógł nie sprawdzać granic wytrzymałości Warzechy na jego blogu. Obaj wykonali wszakże coś, co się w salonie dzieje codziennie i to w formie zazwyczaj dużo bardziej drastycznej.
Też bym kogoś zbanował, ale mi się nie chce. Czerwoni zresztą na mym blogu bywają rzadko. Ostatnio był Jankes - wpisał nawet komentarz, który widziałem też gdzie indziej. Zakiełkowała we mnie nadzieja, że Jankes złamał własny regulamin i będzie musiał sam siebie zbanować przynajmniej na tydzień. Niestety! Okazało się, że wpisał ten komentarz tylko dwa razy.
Gdyby czerwony, lub zresztą ktokolwiek, zbanował sam siebie - to byłaby sensacja. Nic z tego. Nie ma o czym gadać. Bawimy się dalej.
Inne tematy w dziale Rozmaitości