Trochę ich jeździ po Helsinkach. Niezbyt wiele, ale rzucają się w oczy. W końcu dorwaliśmy jedną na postoju. Miałem tylko jedno, niezbyt mądre pytanie: jaka idea tkwi w pomalowaniu taksówki na różowo?

- To barwy firmy - odparł pan kierowca.

Ten natomiast ford stał sobie spokojnie i w niczym nam nie przeszkadzał, ale Mysz zmusiła mnie, bym zrobił mu zdjęcie. Zrobiłem. Wyszło tak sobie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości