Zawsze potępiam poselski przywilej zgłaszania i głosowania w ostatniej chwili daleko idących poprawek do ustaw. Minionej nocy ten idiotyzm przyniósł wszakże coś dobrego: upadł zakaz palenia w miejscach publicznych en masse. Wyjątków jest wiele i de facto nic się nie zmieni. Ba, wrócić mogą palarnie w szpitalach. Na tym tle aberracją pachnie zakaz palenia... na plażach, bo to "miejsce, gdzie mogą bawić się dzieci". Ale w tej procedurze, gdy posłom wolno zrobić każde głupstwo, o spójności prawa nie ma mowy.
Jankes ma rację: to żenujące, że media zdominował wczoraj Palikota. Ale i na portalu Rzepy Palikot wysoko. Palenie - znacznie niżej, choć oddać muszę Rzepie, że jako chyba jedyna skumała, co się naprawdę zdarzyło. PAP bowiem zrazu puściła gotowca, przygotowanego na wypadek przyjęcia ustawy bez poprawek, nabrały się na to wszystkie portale, sprostowanie po północy mało kto zauważył, a choć mówi ono prawdę, to jednak... nie całą prawdę.
Próżno na medialnych stronach głównych, także w Rzepie, szukać relacji z debaty o noweli ustawy o przemocy w rodzinie czy z dyskusji o realizacji rządowego programu walki z ową przemocą. Nikt nie zauważył sejmowego sporu o zniesienie opłat za przejazd autostradą w przewlekłym remoncie. Kto pamięta, że dziś wyrok II instancji w sprawie Alicja Tysiąc vs. Gość Niedzielny?
Inne tematy w dziale Polityka