Chciałbym umieć ignorować. Jest żałoba, wszyscy mają prawo do emocji i przesady, choć nie każdemu przysługuje ono w równym stopniu. Ale czuję, że gdy wrócimy do równowagi, nie będę umiał zapomnieć o niektórych wypowiedziach osób publicznych. Tych, którzy w obliczu hekatomby pokazują swą małość. Tak jak niedawny poseł, etyk (!) Wojciech Wierzejski przed chwilą tu, w s24. Linka nie podam.
Nie ma tego wiele. Oskarżenia, których nie godzi się nawet cytować, padają jednak z ust posłów, europosłów, dziennikarzy. Trudno się dziwić, że blogerzy czują się rozgrzeszeni.
Inne tematy w dziale Polityka