Krzysztof Leski Krzysztof Leski
169
BLOG

Żałobne numerki

Krzysztof Leski Krzysztof Leski Polityka Obserwuj notkę 140

To musi być fajne uczucie: wywołać awanturkę zwalając winę na kogoś innego, a samemu przedstawić się jako smutnego obserwatora. Tak właśne uczynił Tomasz Wróblewski na pierwszej stronie swojej nowej gazety oraz jej stronie internetowej: Sami sobie urządziliśmy gorszącą awanturę nad trumną Lecha Kaczyńskiego.

Akapit poświęca protestom "antywawelskim":Na Twitterze i blogach powszechnie powtarzano za Krzysztofem Leskim, że stoi za nimi europosłanka PO Róża Thun lub co najmniej szef jej biura. Thun odżegnała się od jakiegokolwiek wpływu na protesty. Trzeba przyznać, politycy starali się trzymać z daleka od tej awantury. Adam Bielan, który wcześniej kolportował na Twitterze wersję, że za protestami stoi Róża Thun, wymazał wszystkie swoje wpisy na ten temat.

A oto fakty:

- we wtorek 13 kwietnia o 21.47 europoseł Adam Bielan napisał na Twitterze: Czy to prawda, że "spontaniczny" protest w KRK organizowali M. Sławiński dyr. biura Róży Thun oraz T. Bobrowski radny PO?

- oraz 5 minut później:@Pablo78uk - Informacja niestety się potwierdziła. Piszę to z bólem, bo bardzo lubię Róże Thun.

Po chwili upomniał go Eryk Mistewicz ("Adam, ponad, nawet się nie schylaj"). Bielan odpowiedział: "Masz rację. Nie sypiam i pewnie dlatego reaguję zbyt emocjonalnie. Przepraszam". Miał jednak na myśli formę, a nie treść, bowiem po kolejnej godzinie na uwagę "Nie wymyślajmy plotek" odpisał: "Niczego nie wymyślam".

To było we wttorek tuż przed. 23.00. Plotka żyła już własnym życiem, wszak Bielan "potwierdził". Powtarzano ją na twitterze, na blogach, portalach społecznościowych. Podsumowując w środę o 4 nad ranem awantury dnia minionego napisałem: "Jeśli potwierdzą się doniesienia...".

Jednak zdaniem Wróblewskego awanturę rozpętał Leski, zaś Bielan "starał się trzymać z daleka". Dodam, że wbrew twierdzeniom "DzGP" Bielan niczego nie "wymazał". Ten wstępniak redaktora naczelnego ukazał się na czołówce wczorajszego "Dziennika Gazeta Prawna". Wysłałem Wróblewskiemu maila. Nie zareagował. Zadzwoniłem. Najpierw rzucił słuchawką, przy mej drugiej próbie łaskawie wysłuchał, ale 24 godziny później w necie nadal wisi to, co wisi, więc rozumiem, że sprostowania ani przeprosin nie będzie.

Dokładniej, do uprawomocnienia się wyroku w sprawie, którą jestem w tej sytuacji zmuszony wytoczyć.

Salonowa lista prezentów Bawcie się dobrze ChęP: -3/6   ChęK: -3/6   ChęS: -3/6 . Półbojkotuję "lubczasopisma" Baby od chłopa nie odróżniacie! Protestuję przeciwko brakowi Freemana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (140)

Inne tematy w dziale Polityka