Rozważałem wczoraj, czy kandydat PO mógłby i chciałby dla czystości kampanii zrzec się obu funkcji państwowych, które dziś pełni. Najwyraźniej nie chciałby ani on, ani PO. Gdyby jednak zechcieli, nie obeszłoby się bez wątpliwości prawnych. Polska konstytucja dramatycznie oblewa egzamin po tragedii pod Smoleńskiem.
W razie śmierci prezydenta obowiązki przejmuje marszałek Sejmu, a jeśli "nie może" - marszałek Senatu. Co to znaczy "nie może"? Czy jeśli "nie chce", to nie może? Moim zdaniem tak, bo skoro prawo zezwala na zrzeczenie się funkcji i prezydenta, i marszałka, to dlaczegóż miałoby zabraniać tego komuś, kto pełni obie funkcje naraz? Absurd, ale odnotowuję głosy przeciwne nie tylko w s24 - także paru konstytucjonalistów. To problem pierwszy.
A oto drugi: marszałek chce zrezygnować. Zgodnie z prawem Sejm w jednej uchwale, odwołując go, musi powołać nowego marszałka. Nie ma więc ani chwili vacatu. Gdyby powstał, byłoby jasne, że obowiązki prezydenta musi przejąć marszałek Senatu, bo sejmowy marszałek, którego nie ma, ewidentnie "nie może". Ale i tak jest problem: kto po zmianie marszałka Sejmu ma być p.o. głowy państwa - nowy marszałek Sejmu czy stary marszałek Senatu? To problem drugi. Nierozwiązywalny.
Brak chęci PO sprawi, że na te problemy nie natrafimy. Problem trzeci czeka nas jak w banku. Ktoś wczoraj zwrócił uwagę, że wg konstytucji marszałek pełni obowiązki "do czasu wyboru nowego prezydenta". Wyboru, a nie zaprzysiężenia! Czyż "czasem wyboru" nie jest dzień decydującego głosowania? A zatem może 20 czerwca, a może 4 lipca, ale to będzie jasne dopiero po oficjalnych komunikatach PKW spodziewanych odpowiednio 22 czerwca i 6 lipca. By nie złamać konstytucji, marszałek powinien być prorokiem.
A także głupcem, bowiem zaprzestając pełnienia obowiązków sprawiłby, że nikt by ich nie pełnił przez kolejnych 5 tygodni i nie byłoby komu podpisywać ustaw. Terminy na zbadanie ważności wyborów przez PKW oraz na zaprzysiężenie oznaczają, że to ostatnie nastąpi 12 sierpnia.
Może autorzy zechcą wyjaśnić, co mieli na myśli redagując ustępy 2 i 3 art. 131 konstytucji. I wziąć na siebie odpowiedzialność za nadchodzący bałagan.
Inne tematy w dziale Polityka