Czytam i nie rozumiem. Art. 40c ust. 4 ordynacji prezydenckiej stanowi jasno:
Zawiadomienie o utworzeniu komitetu może być dokonane najpóźniej w 55 dniu przed dniem wyborów.
Oznacza to, że czas jest dziś do północy. Na jakiej podstawie Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła, że czeka na zawiadomienia tylko do 16.15? Nie mam pojęcia. Podejrzewam, że w PKW będzie jednak wieczorny dyżur, bo ktokolwiek by się zgłosił po oficjalnych godzinach urzędowania i pocałował klamkę, sprawę w sądzie miałby wygraną jak w banku.
Z drugiej strony - komitety poważnych graczy są już zarejestrowane, prócz jednego, który ma być ogłoszony o 15.00 i jak sądzę, ma już zorganizowane błyskawiczne zebranie tysiąca podpisów. Mowa o PiS. W tej sytuacji nie widzę sensu w podtrzymywaniu apelu o zgromadzenie się dziś pod wieczór na pl. Trzech Krzyży, nieopodal siedziby PKW.
Apel "Dajmy im szansę" ma sprawić, by w wyborach nie zabrakło kogoś, kto ma coś do zaprezentowania, lecz nie zdążyłby zebrać podpisów pod wnioskiem rejestracyjnym z powodu drastycznie skróconej kampanii. Moim zamiarem nie było wzbogacanie listy kandydatów o nazwiska, których nie znaliśmy jeszcze wczoraj i o których najpewniej zapomnimy, zanim opadnie wyborczy kurz.
Sto tysięcy podpisów w 10 dni może być problemem dla wszystkich. Nadal więc proszę o wsparcie idei spotkania na rynkach głównych miast 3 maja w południe.