Krzysztof Leski Krzysztof Leski
147
BLOG

Sonduicja

Krzysztof Leski Krzysztof Leski Polityka Obserwuj notkę 50

Z sondażkokracją walczę od dawna. W tym roku z przyjemnością zauważam, że nawet w maimnstreamie pojawiły się głosy, iż wobec wyjątkowo wysokiej liczby osób odmawiających ankieterom jakiejkolwiek odpowiedzi - sondaże prezydenckie traktować trzeba z przymrużeniem oka na pograniczu tych oczu zamknięcia.

Sądzę, że wybory 2010 odejdą od reguły, która dotąd raczej się w Polsce sprawdzała. Tej mianowicie, iż wśród niezdecydowanych, a do pewnego stopnia także wśród milczących - rozkład preferencji politycznych okazuje się podobny, jak wśród reszty ankietowanych, co pozwalało nie przejmować się zanadto przynajmniej tym błędem.

To tylko intuicja: dowodów nie mam i mieć nie będę, bo być ich nie może. Jednak myślę, że w tym roku wyborcy Kaczyńskiego będą zauważalnie aktywniejsi niż wyborcy Komorowskiego. Wśród tych pierwszych rzeczywisty udział w wyborach obejmie tych, którzy dziś mówią "na pewno", "prawdopodobnie", oraz sporą część deklarujących dzisiaj "być  może". By wesprzeć Komorowskiego, do urn pofatygują się tylko ci "na pewno" i część tych "prawdopodobnie". Ponadto dwa, a może trzy dodatkowe punkty przyniosą Kaczyńskiemu odmawiający dziś udziału w ankietach.

Kto wygra? Cholera wie. Ale gotów jestem się zakładać, że o rozstrzygnięciu w I turze nie ma mowy, wbrew tylu sondażom sugerującym, iż jest to realne.

Salonowa lista prezentów Bawcie się dobrze ChęP: -3/6   ChęK: -3/6   ChęS: -3/6 . Półbojkotuję "lubczasopisma" Baby od chłopa nie odróżniacie! Protestuję przeciwko brakowi Freemana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (50)

Inne tematy w dziale Polityka