Zbigniew Ziobro zwołał wczoraj konferencję prasową. Na 14.00. Spóźnił się 37 minut, a my podziwialiśmy nowość: złoty sznur okalający stolik prezydialny. Dziennikarskie typy: (a) Wyspiański, (b) przymiarka do Pałacu Prezydenckiego.
Gdy Ziobro wszedł, zapytałem, co sznur symbolizuje. Minister sprawiedliwości zbył mnie. Przez godzinę opowiadał, że tekst Newsweeka o I aferze IV RP to niewypał. W poniedziałek szef MSWiA Janusz Kaczmarek tę samą myśl wyraził w kwadrans. Zapewne chcąc uniknąć oskarżeń o plagiat Ziobro twórczo rozwinął pustosłowie kolegi. Tekst wydaje mi się miałki, ale nie rozumiem, po co rząd zwołuje dwie pozbawione wszelkich newsów konferencje, robiąc przy okazji reklamę Newsweekowi.
Zdjęcie zamieszczam, bo chyba istotnie zanadto kisimy się w Wildsteinowym sosie. Ale ten sos sprawił, że dołujący ostatnio indeks postów czerwonych w Salonie24 skoczył we wtorek do rekordowej liczby jedenastu. Także łączna liczba postów tego dnia jest rekordowa - mieści się aż na 5 stronach.
Dobre i to, gdy giełdy dołują - od Szanghaju przez Warszawę (ehm, znaczy Londyn) po Nowy Jork. Ale tu Dow Jones spadł tylko o 3.3%, a pod koniec sesji kursy szły już w górę. Może to więc kraszek (mały krach), a nie zapowiedź katastrofy. Może da się to skwitować słowami, które podobno padły ostatnio, w innym kontekście, z ust jednej z reporterek pewnej stacji TV: Ta tragedia nie zakończyła się dramatem.
Inne tematy w dziale Polityka