19 czerwca to początek ogłoszonego przez Benedykta XVI Roku Kapłańskiego. Jak tylko w marcu pojawiła się informacja, że taki rok będzie, pomyślałem sobie, że to bardzo dobrze. No bo tak. Z okazji Roku św. Pawła, to wszyscy o Apostole Narodów tylko dobrze mówili. Że wielki, mądry, pobożny i w ogóle. Jak ogłaszają rok jakiegoś wieszcza albo innego artysty, to też zajmują się chwaleniem go, promowaniem i wszystkim tym, co się teraz mądrze nazywa, ale generalnie chodzi o to, aby przypomnieć i przedstawić w pozytywnym świetle. A jak kilka lat temu Komisja Europejska ogłosiła europejski rok mobilności pracowników, to chodziło o podniesienie świadomości oraz rozpowszechnienie informacji dotyczących korzyści płynących zarówno z pracy za granicą, jak i z podjęcia pracy w nowym zawodzie.
Więc tak sobie kombinuję, jako prosty ksiądz, że skoro teraz Rok Kapłaństwa, to się o księżach będzie mówić dużo i dobrze oraz zostanie podniesiona w skali całego świata świadomość roli kapłanów i rozpowszechnione zostaną informacje o tym, jacy to księża są fajni, pozytywni i ogólnie potrzebni, a także przynoszący korzyści. Ludzkości.
Tak sobie żartuję z poważnej inicjatywy Papieża, ale są to trochę żarty przez łzy. Ponieważ o księżach naprawdę rzadko mówi się dobrze. Nie tylko w gazetach, telewizorze i w Internecie. Również w zwykłych codziennych rozmowach na ulicy, w domu albo w sklepie. Jeden starszy kapłan powiedział mi z rozgoryczeniem w głosie, że teraz łatwiej o złe słowo na księdza niż o modlitwę za niego. Myślę, że trochę w tej diagnozie przesadził, ale pewnie całkiem bezpodstawnie tego nie stwierdził.
Przez ostatnie dwadzieścia lat w Polsce zaszły ogromne zmiany, które nie ominęły Kościoła. Zmieniło się również postrzeganie księdza i inaczej są dzisiaj rozłożone akcenty w oczekiwaniach pod adresem kapłana kierowanych. Z moich obserwacji wynika, że zmienia się również bardzo księżowskie poczucie tożsamości, czyli to, jak kapłani samie siebie postrzegają.
Benedykt XVI podczas spotkania z polskimi księżmi w Warszawie powiedział: „Wierni oczekują od kapłanów tylko jednego, aby byli specjalistami od spotkania człowieka z Bogiem. Nie wymaga się od księdza, by był ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki. Oczekuje się od niego, by był ekspertem w dziedzinie życia duchowego”. Dokładnie tak. Tylko że to spotkanie człowieka z Bogiem dokonuje się nie tylko w budynku kościoła i nie tylko w czasie nabożeństw. Ono się dokonuje w codziennym życiu. We wszystkich jego dziedzinach. Także w ekonomii, budownictwie, polityce, mediach i w wielu innych sferach naszej doczesności. I wszędzie tam potrzebny jest ksiądz. Jako ekspert od tego, co Boże w tym wszystkim.
Kanał Stukam.pl na You Tube
Tekst wygłoszony na antenie Radia eM
Inne tematy w dziale Polityka