Do zdarzenia doszło rano, gdy parafianie czekali na Mszę świętą. Mężczyzna wszedł do kościoła kilkanaście minut przed siódmą. Podszedł pod ołtarz i oblał go łatwopalną cieczą. Po chwili odpalił zapałkę i rzucił ją w kierunku ołtarza. Parafianie, wspólnie z organistą szybko zagasili ogień i zatrzymali 42-latka.
Gdzie to się zdarzyło? Gdzieś na drugim końcu świata, gdzie katolicy są źle widzianą mniejszością i tego typu ataki na świątynie są czymś "normalnym"? Albo może w którymś ze zlaicyzowanych krajów Europy Zachodniej, gdzie czymś "normalnym" jest lekceważenie wszystkiego, co katolickie?
Nie. To się zdarzyło w Polsce. To się zdarzyło w jednym z polskich sanktuariów maryjnych. To się zdarzyło w Różanymstoku.
Po zbadaniu mężczyzny okazało się, że miał 1,5 promila w wydychanym powietrzu. Czy to okoliczność łagodząca czy obciążająca? Czy zrobiłby to samo na trzeźwo? A jeśli nie, to dlaczego po pijanemu zaatakował świątynię w tak brutalny sposób?
Ale to nie wszystko. Informację o tym wydarzeniu podał jeden z portali internetowych. Nie była szczególnie intensywnie komentowana. Tylko kilkaset komentarzy. A w nich mnóstwo kpin z religii i katolików. Mnóstwo tekstów nie tylko obraźliwych, ale również bluźnierczych. Niektóre w dość zawoalowany sposób antysemickie. Są też komentarze "antyateistyczne" (też mniej lub bardziej agresywne). I stosunkowo nieliczne spokojne, odnoszące się jakoś do meritum wiadomości.
Niektórzy twierdzą, że Polska to kraj katolicki...
Nie. Polska nie jest krajem katolickim. Jest krajem w którym zdecydowana większość mieszkańców deklaruje przynależność do Kościoła katolickiego. Ale często na tych deklaracjach się kończy. Nie mają one żadnego przełożenia nie tylko na ich codzienne życie, ale nawet na stosunek do Kościoła katolickiego i innych katolików.
Nie chodzi o to, aby w związku z powyższym narzekać albo zgłaszać jakieś pretensje. Chodzi o to, aby zdawać sobie z tego sprawę i wyciągać wnioski. Ewangelizacyjne. Duszpasterskie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości