Mają rację przeciwnicy PiS, że obaj bracia Kaczyńscy nie mają talentów pi-arowskich. Nie tak dawno przed hazardową komisją śledczą wystąpił były premier Jarosław Kaczyński. Mimo że bardzo się starał, społeczeństwo nie dało wiary jego zeznaniom. Z wyników sondaży wynika, iż jako niewiarygodne jego zeznania oceniło aż 75% badanych (a tym samym społeczeństwa).
Przez litość dla byłego premiera większość społeczeństwa (a tym samym blogerów) nie komentuje rewelacyjnego wystąpienia aktualnego Premiera Donalda Tuska. Jedynie z uwagi na reporterską dokładność przypomnę, iż jako wiarygodne zeznania obecnego Premiera oceniło 78% badanych (czyli społeczeństwa). Odsetek zadowolonych był tak niewielki, że z powodzeniem można przypisać go zagorzałym fanatykom PiS i błędom statystycznym.
Wydawać by się mogło, że trudno będzie przebić zły wynik byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego (dla przypomnienia - z PiS). Niestety, życie jest czasami bogatsze od najśmielszych przewidywań.
Niedawano przed komisją śledczą wystąpił Przemysław Gosiewski z PiS (ten od Włoszczowej). Jego niespójne zeznania, nietypowe nawet jak na niego jąkanie, przewracanie oczami, drapanie się za uchem i przebieranie nogami nie pozostało niezauważone przez badanych (czyli społeczeństwo). Wynik oceny niewiarygodności zgodnie zaskoczył komentatorów i blogerów. P. Gosiewski przebił o 1% swojego szefa, czyli J. Kaczyńskiego z PiS. Mimo wszystko odsetek niezadowolonych nie przekroczył 80%.
Jednak prawdziwym szlagierem stały się zeznania aktualnie panującego prezydenta Lecha Kaczyńskiego (z PiS). Niewyraźna wymowa Lecha Kaczyńskiego (poseł Urbaniak z PO został nazwany przez prezydenta - zdaje się - Urwaniakiem, a raz nawet Cwaniakiem, lecz trzeba będzie jeszcze odsłuchać dokładnie nagrania), niepotrzebna wymiana zdań z posłem Sekułą (z PO) na tematy proceduralne (poseł Sekuła z PO niezwykle precyzyjnie wyjaśniał prezydentowi, co zgodnie z prawem oznacza upływ czasu i jak się go mierzy, ale ten ostatni nic nie rozumiał), kilkukrotnie mlaskanie prezydenta w momentach krytycznych (np. przy ważnym pytaniu o grę w ping-ponga w Kancelarii) spowodowały, że najwięksi fani PiS schowali się do mysiej dziury i nie mają odwagi bronić Lecha Kaczyńskiego. Jednak nawet najbardziej obiektywnych dziennikarzy (np. Tomasza Wołka i Jacka Żakowskiego) i najobiektywniejszych blogerów (w tym np. Azraela, Renatę Rudecką-Kalinowską i Mireksa z S24) zaskoczył wynik.
87% badanych (czyli społeczeństwa) uznało, że Lech Kaczyński po prostu klamał przed sejmową komisją śledczą ds. afery hazardowej!
Czy w tej sytuacji mogą dziwić ostatnie decyzje Prokuratora Generalnego (z PO) o tymczasowym aresztowaniu prowokatora Mariusza Kamińskiego (byłego szefa CBA - z PiS)? Czy procedura delegalizacyjna PiS, wszczęta już z inicjatywy Premiera Donalda Tuska (z PO) w Trybunale Konstytucyjnym, nie jest aby spóźniona? Te podstawowe pytania nie schodzą z ust prawie wszystkich badanych (czyli społeczeństwa).
Interesuje mnie przyszłość Polski, a nie konkretnej partii. Strzelam przede wszystkim do złej władzy, ale zła opozycja również nie może na mnie liczyć. W przeszłości sympatyzowałem z UPR - głównie w kwestiach wolnego rynku.
Lista blogerów, którzy trwale zbanowali mnie bez sensownej przyczyny: Andrzej Celiński, Mireks, maia14, teesa
Zbanowani przeze mnie za chamstwo:
entefuhrer (14.08.2011), mundry (05.10.2011)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka