Chwalę za konkretny program, w którym red. Piotr Knapik ujawnił, jak łatwo polskim europarlamentarzystom przychodzi pobieranie diet wyłącznie za podpis na liście obecności w polskim parlamencie. Płaci, na szczęście, Bruksela.
Konkretnie idzie o 304 euro. Tyle za jeden podpis, bez konieczności brania udziału w posiedzeniu sejmowej komisji ds. UE, może zainkasować dowolny polski europarlamentarzysta. Chwalę red. Piotra Knapika także za to, że w realizowanym programie nie reprezentował typowej dla tej stacji opcji partyjnej. Wręcz przeciwnie, albowiem z materiału wynika, iż najwięcej za pazurkami ma europoseł PO Jacek Protasiewicz. Z nim właśnie wiąże się przezabawna scenka, gdy podpisuje on listę, wchodzi na 7 minut do WC i wychodzi nie zaglądając nawet na salę obrad.
Dotychczas było tak, że płaciło się za korzystanie z toalety. Czasy się zmieniają i okazuje się, że na korzystaniu z WC można nieźle zarobić. Jacka Protasiewicza przebił jednak jego klubowy kolega Bogusław Sonik, który tę samą kwotę 304 euro zainkasował za dwuminutowy pobyt w WC.
Tłumaczenia wszystkich przyłapanych europarlamentarzystów, tj. Marka Migalskiego (PJN), Pawła Kowala, (PJN) Bogusława Sonika (PO), Jacka Kurskiego (PiS) i Marka Siwca (SLD) były po prostu denne. Jak ktoś chce, niech sobie obejrzy. Szkoda mojego czasu na ich opisywanie.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/kulisy-ciezkiej-pracy-polskich-europoslow,1,4231812,wiadomosc.html
Interesuje mnie przyszłość Polski, a nie konkretnej partii. Strzelam przede wszystkim do złej władzy, ale zła opozycja również nie może na mnie liczyć. W przeszłości sympatyzowałem z UPR - głównie w kwestiach wolnego rynku.
Lista blogerów, którzy trwale zbanowali mnie bez sensownej przyczyny: Andrzej Celiński, Mireks, maia14, teesa
Zbanowani przeze mnie za chamstwo:
entefuhrer (14.08.2011), mundry (05.10.2011)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka