Wiem, kto przegra wybory. Odpowiedź jest prosta: społeczeństwo. Mimo że nie mam najmniejszego zamiaru głosować na PJN, szczerze życzyłem wygranej temu ugrupowaniu z Ruchem Palikota, czemu kiedyś dałem wyraz w blogu Marka Migalskiego.
Nie znajduję żadnego racjonalnego argumentu, dla którego Ruch Palikota ma stać wyżej w hierarchii społecznej niż PJN. Jeśli jednak społeczeństwo postanowi inaczej, a wszystko na to wskazuje, to widać wracają czasy Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. Jak skończyła się kadencja Sejmu 1991-1993 wszyscy wiedzą. Niezależnie od wyniku pojedynku PO-PiS społeczeństwo już przegrało, bo nie będzie w Polsce stabilizacji. Przeszkodę stanowią strusie zbuki wmurowane w fundamenty III RP (II PRL) i dopóki będą tam tkwiły, nie ma szans na normalne państwo. Ruch Palikota jest moim zdaniem niedoszacowany i będzie absolutnym "hitem" tych wyborów. Chciałoby się nawet napisać, że Palikot będzie "shitem" wyborów A.D. 2011.
"Apolityczny" prezydent Bronisław Komorowski namawia do pójścia na wybory. Cel jak najbardziej szlachetny. Warto jednak przyjrzeć się składowi rady przedziwnej organizacji Polska Przedsiębiorcza, która stoi za medialną akcją w tej sprawie. Jest tak samo "apolityczna", jak Bronisław Komorowski. Są tam zatem takie "apolityczne" twarze:
Tego szeregu "apolitycznej" rady Polski Przedsiębiorczej przedstawiać nie trzeba. Spójrzmy dalej:
Tutaj też żadnych niespodzianek (Marek Borowski, Marek Goliszewski, Grażyna Kulczyk, Witold Orłowski).
Wygląda na to, że polska przedsiębiorczość i polska demokracja składa się wyłącznie ze środowiska byłej Unii Demokratycznej i "światłej" części lewicy postkomunistycznej. Sprawą powinien natychmiast zająć się Bartosz Arłukowicz (i to jeszcze przed wyborami), bo większość społeczeństwa mamy wykluczoną z życia w normalnym kraju.
http://polskaprzedsiebiorcza.pl/pl/rada/rada-programowa