Kuba Pacan Kuba Pacan
733
BLOG

PJN czekają dwie ważne próby

Kuba Pacan Kuba Pacan Polityka Obserwuj notkę 31

Przed Polska jest Najważniejsza stoi bardzo trudne zadanie. Do najbliższych wyborów parlamentarnych musi trwałe zadomowić się w przestrzeni publicznej i umysłach wyborców.

Deklaracja ideowa PJN swym przesłaniem nawiązuje do amerykańskiej Partii Republikańskiej, z jej zdrowym podejściem do republikanizmu, moralnością zanurzoną w chrześcijaństwie i konserwatywnym podejściu do rodziny. Partia o takim obliczu jest w dzisiejszej Polsce wyczekiwana. Jej powstanie dodaje dziś, na tle dekadenckich, hedonistycznych i zepsutych partii lewicowych dominujących w starych demokracjach, otuchy. Oznacza, że nie wszystko jeszcze w Polsce stracone. Terror nowej lewicy znad Frankfurtu nie zatruł nam jeszcze umysłów.

Czy jednak to pozytywne zjawisko zdoła przetrwać i stać się autentyczną alternatywą wyborczą? Czy starczy mu czasu i przychylności mediów by nie spalić na panewce? Przed inicjatywą Elżbiety Jakubiak, Joanny Kluzik-Rostkowskiej, Marka Migalskiego i Pawła Kowala stoją dzisiaj dwie zasadnicze próby. Obie związane ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.

Pierwszy zasadniczy problem: przełamać nieufność wyborców. PJN może nie przekroczyć pewnej bariery psychologicznej. Wyborcy nie wiedzący czy ten twór przetrwa i czy w ogóle ma potencjał do bycia siłą sprawczą w parlamencie, mogą w obawie przed zmarnowaniem swojego głosu po staremu wybrać pozycję „pewniaka” i zagłosować na PIS lub PO. To dziś chyba największe wyzwanie nowego ugrupowania, najpierw na stałe zaistnieć w przestrzeni publicznej jako podmiot samoistny i oryginalny, potem przebić się do świadomości przeciętnego wyborcy na trwale z pozytywnym przesłaniem. Mimo, iż politycy PJN znają cały arsenał marketingowych sztuczek wcale nie jest to takie łatwe. Tym bardziej, że pierwszeństwo we wszystkich mediach głównego nurtu należy się absolutnie Donaldowi Tuskowi. Aby być zauważonym, trzeba naprawdę wyjść z czymś nader atrakcyjnym i oryginalnym. Okoliczności sprzyjające PJN, to fakt, że to jednak rozłamowcy, którzy osłabiają PIS. A przecież wszystko co osłabia PIS warte jest wzmocnienia. Na zasadzie „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”.

Gdyby PJN przełamało tą nieufność i weszło do sejmu, mogłoby odtrąbić sukces i powoli, bez zmartwień zająć się administracyjną rozbudową tego, co było dotychczas konstruowane naprędce, czyli struktur terenowych, kół eksperckich i programów docelowych kierowanych do określonych grup. Istnieje jednak realne niebezpieczeństwo, że PJN nie wejdzie do parlamentu. I tutaj pojawia się drugi zasadniczy problem: czy liderom partii starczy pomysłów i siły, by przez kolejne cztery lata nieustannie zaskakiwać własnych członków, media i społeczeństwo wciąż nowymi i sensownymi pomysłami, tak by nie dać o sobie zapomnieć i się nie rozpłynąć?

Czy skarbnica wiedzy politycznej Marka Migalskiego, umiejętności dziennikarskie Joanny Kluzik-Rostkowskiej, sensowne wizje polityki wschodniej Pawła Kowala i genialne strategie wyborcze spin doktorów dadzą radę nie znudzić mediów i społeczeństwa do kolejnych wyborów? Dziś nikt nie potrafi dać na to sensownej odpowiedzi. Przy czym zwykła krytyka rządu nic nie da. Zresztą prawa autorskie na nią ma już PIS. Tutaj by istnieć, potrzebna jest tworzenie konstruktywnych, chwytliwych przekazów. Ale nie negatywnych jak robił to Palikot, tylko pozytywnych.

Jest jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Bardzo łatwo dziś przypiąć komuś w polityce gębę. A PJN ze swoim wyrazistym, określonym programem ideowym jest na to szczególnie narażona. W swym ciągłym komunikowaniu do społeczeństwa będzie w końcu musiała zejść z poziomu deklaracji ogólnych do konkretnych haseł. Przyjdzie moment, gdy nowa partia zostanie w końcu wywołana do tablicy i będzie musiała określić swoje stanowisko w sprawie in vitro, eutanazji, aborcji, małżeństw homoseksualnych, religii w szkołach, naszych wojsk w Afganistanie, polityki historycznej itp. A jednak inny oddźwięk ma ogólne stwierdzenie: nawiązujemy do tradycji chrześcijańskiej, od jasnej deklaracji: sprzeciwiamy się aborcji, małżeństwom gejów i eutanazji. Taka deklaracja to doskonała amunicja dla przeciwników chcących rozpętać nagonkę. I już bardzo łatwo przyprawić gębę ksenofobów i prawicowych oszołomów. Dlatego sztuka dobierania tematów i zabierania głosów będzie wymagała od liderów wirtuozerskiej wręcz umiejętności kluczenia i ostrożnego stąpania po ostrzu noża.

Kuba Pacan
O mnie Kuba Pacan

Od centrum w prawo :)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka