Broken China to najsmutniejsza płyta jaką znam. Kiedy ktoś mnie pytał o swoisty "ranking" najsmutniejszych kawałków/płyt, było tylko to dzieło: Richard Wright "Broken China" ... Teraz stanie się nieznośnia do słuchania... nie wiem kiedy odważę się ją ponownie włożyć do odtwarzacza...
Już chyba nigdy nie usłyszę Tej, trzeciej płyty nad którą pracował.
To Koniec. Koniec pewnego Etapu w historii muzyki. Kurewsko smutny koniec.