Kultura Liberalna Kultura Liberalna
313
BLOG

HEINZ-NUSSER: "Solidarność" cały czas wzorcem ruchu obywatelskie

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Polityka Obserwuj notkę 0

Szanowni Państwo,

dobrze wiemy, jak pesymistycznie wypowiadają się o „Solidarności” rodacy. Ale czy wiemy, co mówią o niej cudzoziemcy, a szczególnie Niemcy, którzy – o czym zarówno Polacy, jak i Niemcy często zapominają – na skalę masową popierali „Solidarność” w okresie 1980 – 1981.

Karl-Heinz Nusser

Społeczeństwo obywatelskie i państwo

Renesans ideałów obywatelskich: wschodnioeuropejskie początki

Współczesna działalność obywatelska organizacji pracowniczych lub jednostek, inicjatywy obywatelskie, grupy samopomocowe, obywatelskie fundacje i współpraca państwowa ze związkami ochotników oraz podobne zjawiska we współczesnych zachodnich społeczeństwach demokratycznych – wszystkie one wywodzą się od impulsu, którego źródłem były wschodnioeuropejskie ruchy obywatelskie i odniesiony przez nie sukces obalenia totalitarnej dyktatury partyjnej. Ruchy obywatelskie owych państw – a w szczególności Polski, Czech, Węgier i NRD – zademonstrowały przed całym światem rewolucyjną siłę idei leżących u samych źródeł demokracji. Zachętą dla wszystkich takich ruchów w Europie Środkowej był jednakże strajk generalny robotników Stoczni imienia Lenina w Gdańsku oraz kompromisowe ustalenia między „Solidarnością” a komunistycznym rządem Polski.

Ideał demokracji dziś

Nawet w rozwiniętych i stawiających wiele wymagań demokracjach współczesnych, jądrem systemu politycznego pozostaje nadal uznanie obywateli za wolne i równe jednostki, dysponujące prawem do politycznego współtworzenia wspólnoty. Wydarzenia w Europie Środkowej na jakiś czas zainspirowały zachodnie demokracje, by opuścić skonwencjonalizowane tory i wypróbować nowe drogi. Liczni świadkowie, biorący udział w wydarzeniach przełomu, przypominali przede wszystkim, że prawa obywateli do wolności i życia są zgodne z ich obowiązkami. W tym rozumieniu, wypadki polskiego Sierpnia odnowiły i ożywiły rozumienie pojęcia obywatela. Stąd niedaleko już do wielkich tradycji, do których nowoczesna demokracja może się odwoływać. Obywatel odgrywał ważną rolę w starożytnej greckiej polis. W teorii politycznej Arystotelesa ma on udział w politycznych funkcjach i godnościach. Wedle Arystotelesa, gdy forma państwa jest dobra, obywatele nie działają na rzecz jednostek znajdujących się akurat u władzy, ale przyczyniają się do realizacji dobra wspólnego. W demokracji współczesnej, składającej się z wolnych i równych obywateli, którzy sami są sobie suwerenem, obywatel nie jest już poddanym władzy, ale podmiotem, uczestniczącym w określony sposób w rządach i dobru wspólnoty. Arystotelesowska cnota obywatela, przełożona na uwarunkowania współczesne, oznacza określone sposoby współuczestniczenia jednostek w doradzaniu odnośnie dobra wspólnoty i współkształtowaniu życia publicznego.

Egoizm i zmysł wspólnego dobra: co wygrywa?

Nie wszyscy dostrzegają wewnętrzną zależność między cnotą obywatela a żywotnością wolności politycznej w demokracji. Tomasz Hobbes argumentował na przykład, że suwerenność państwowa jest najważniejsza, niezależnie od tego, czy państwem rządzi jednostka, czy reprezentatywny parlament. W tym samym duchu wypowiadają się dzisiejsi skrajni liberałowie. Według nich, obywatel cieszy się wolnościami obywatelskimi i politycznymi po to, by realizować swój zysk materialny. Wynika to z zapoznania zróżnicowanych talentów i sił człowieka. „Laissez-faire”, „laissez-aller” to francuskie wyrażenia na nieograniczoną niczym dynamikę gospodarczą. Państwo, rozumiane w tym podejściu jako „nocny stróż”, ma wyłącznie to zadanie, by zapewnić realizację tych celów, dzięki ochronie prawnej. Wedle słów współczesnego skrajnego liberała Miltona Friedmana, powszechnym obowiązkiem przedsiębiorstwa jest wyłącznie zysk i jego maksymalizacja. Z punktu widzenia zwolennika pojęcia cnoty obywatelskiej, choć owego celu nie należy negować, warto z całą pewnością go uzupełnić. Zdobycz samobogacenia się ustawia przedsiębiorstwo w pozycji, z której może ono przyczynić się do dobra wspólnego. Gdy tak się dzieje, pozytywnymi efektami mogą cieszyć się obie strony. Pomaga to w realizacji celów, opłacalnych dla wszystkich, a jednocześnie pozwala przedsiębiorstwom, dzięki realizacji wyższych ideałów moralnych w połączeniu z „good governance”, zyskać więcej szacunku i oparcia – zarówno wśród kupców, jak i w społeczeństwie. Zanim przejdziemy do pozytywnych form społeczeństwa obywatelskiego, niech będzie jasne, co nim nie jest.

Formy deficytowe społeczeństwa obywatelskiego

Zagwarantowana prawnie wolność może łatwo przerodzić się w prawo do braku cnoty, do oszustwa, jaskrawego egoizmu. Można wymienić cały szereg destruktywnych tendencji, które nierzadko pojawiają się w społeczeństwach demokratycznych: despotyzm, korupcja, etnocentryczny nacjonalizm, politycznie lub religijnie motywowany fundamentalizm, przemoc, nietolerancja, najróżniejsze formy społecznego i politycznego wykluczenia. Przez owe zachowania dobra wola i zaufanie obywateli ulegają zniszczeniu. Wspólnota, w razie kryzysu, może zdać się na krótkowzroczne rozwiązania w rodzaju wyznaczenia jednego władcy. Społeczeństwo obywatelskie, zorientowane na dobro wspólne, pomaga tym patologiom zapobiec.

Zaangażowanie obywatelskie jako złoty środek

W przeciwieństwie do strategii antypolityki, we wschodnioeuropejskich rewolucjach społeczeństwo obywatelskie nie kierowało się przeciwko państwu, lecz zapełniało puste miejsca i momenty deficytu, które zostały przez owo państwo pozostawione i które istnieją również w każdym społeczeństwie nowoczesnym. Społeczeństwo obywatelskie przyjmuje pozycję środka pomiędzy osobami prywatnymi, rodzinami i przedsiębiorstwami oraz instytucjami państwowymi. Zaangażowani w nie obywatele nie działają w imię swoich indywidualnych celów, ale w imię dobra publicznego, nie starając się jednak sami o konkretne dla siebie stanowiska. W ten sposób społeczeństwo zostaje częściowo upolitycznione, państwowa odpowiedzialność za dobro wspólne zaś – w pewnej mierze odciążona. Obywatele nie są tożsami z państwem, ale ze społeczeństwem, nie w rozumieniu przeciwwagi w stosunku do państwa, lecz jako jego uzupełnienie w zakresie odpowiedzialności publicznej. Pojęcie ruchu obywatelskiego spaja różne grupy i ruchy, które choć występują pod wspólną nazwą, mogą reprezentować różne cele. Przede wszystkim nie należy ruchów obywatelskich utożsamiać z negatywnymi ruchami społecznymi – choć oczywiście takie też istnieją. Należy również te pierwsze odróżnić od stowarzyszeń i związków takich, jak ADAC*, związki pracodawców, czy DGB**, ponieważ te ostatnie reprezentują wyraźnie partykularne interesy. Ruchy obywatelskie mają na celu dobro ogółu, co nie wyklucza włączania do ich spektrum programowego również interesów prywatnych. Istnieją ruchy i inicjatywy obywatelskie, które przeciwdziałają następstwom nowoczesnego indywidualizmu. Do takich należą obywatelskie działania społeczne, na przykład na rzecz pomocy starszym, grupom marginalizowanym itd. Działający na rzecz ochrony środowiska naturalnego troszczą się o ochronę zasobów naturalnych przez wykorzystanie odnawialnej energii.

Na co dzień, od każdego obywatela, na podstawie prywatnego bilansu energii, powinno się oczekiwać, by świadomie i z troską o środowisko planował swoje zużycie wody, prądu itd. W reakcji na różne niedomagania państwa, budowane są ruchy obywatelskie, które mają charakter protestu i mogą dać odpowiedzialnym za stan rzeczy politykom okazję do działania. Wśród ruchów protestu istnieją również grupy, których polityczne cele nie mają związku z ogólną zgodą i które być może – co często okazuje się później – opierają się na błędnych przesłankach. Po fakcie okazało się na przykład, że protest grup demokratycznych wobec decyzji z 1979 roku o tak zwanym Double-Track w NATO był błędem. Nie zawsze zatem cele ruchów protestu muszą odzwierciedlać dobro ogółu.

Wszystkim ruchom obywatelskim wspólny jest ideał samoświadomego, działającego zgodnie z wymogami odwagi cywilnej obywatela. Przykładem takiej odwagi były reportaże Anny Politkowskiej z wojny w Czeczenii. Odwagą cywilną wykazał się również polski papież Jan Paweł II, gdy w roku 1979 przemawiał do milionów ludzi w komunistycznej Polsce, nawołując do wolności jednostki i solidarnego współdziałania. Codzienność obywateli wszelkich generacji to konieczność odwagi cywilnej we wszelkich sferach, także w szkole i na uniwersytecie. Amerykański filozof społeczny Amitai Etzioni uważa, że każdy człowiek ponosi odpowiedzialność moralną. W demokracji, zaraz obok podstawowego prawa do wolności, musi znajdować się podstawowy obowiązek odpowiedzialności. W czasie globalizacyjnych burz funkcjonujące społeczeństwa obywatelskie wzmacniają znaczenie tego, co lokalne. Działają w obszarach, które w sposób konieczny są zamknięte dla państwa. Tym, którzy angażują się w ten sposób, nagrodą jest radość z działania na rzecz dobra wspólnego.

* Allgemeiner deutscher Automobilclub.
** Deutscher Gewerkschaftsbund, Niemieckie Zrzeszenie Związków Zawodowych.

*** Karl-Heinz Nusser, profesor filozofii, wykładowca na Uniwersytecie Ludwiga Maksymiliana w Monachium.

Z języka niemieckiego przełożyła Karolina Wigura.

**** artykuł ukazał się w temacie Tygodnia w„Kulturze Liberalnej” nr 86 (36/2010) z 31 sierpnia 2010 r.

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka