Kultura Liberalna Kultura Liberalna
199
BLOG

ŁUCZEWSKI: Dwie osie populizmu

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Polityka Obserwuj notkę 1

Michał Łuczewski

Dwie osie populizmu

 

W książce „American Exceptionalism: A Double-Edged Sword” Martin Lipset uznaje populizm za jeden z filarów wyjątkowości amerykańskiej polityki. Polska wydaje się podobna do Stanów Zjednoczonych, w tym sensie, że u nas również przywódcy polityczni uważają, że mają za zadanie zbierać wokół siebie i mobilizować popierające ich rzesze ludzi. Należy jednak pamiętać, że – wbrew przekonaniom niektórych – wszystkie partie są populistyczne. I więcej: że na populizmie opiera się cała polityka. Pytanie o to, czy i które partie są populistyczne, jest więc źle postawione. Powinniśmy raczej pytać, w jaki sposób cecha ta się w nich przejawia. W ten sposób unikamy stosowania określenia „populistyczny” w znaczeniu pejoratywnym – a otrzymujemy pojęcie o charakterze analitycznym, którego możemy użyć do lepszego zrozumienia polityki i w większej liczbie kontekstów niż tylko, gdy chodzi o zwykłe pognębienie przeciwnika.

Populizm, w polskim wydaniu, zaprezentować można przede wszystkim na dwóch osiach. Pierwszą z nich jest oś mobilizacji, drugą – rzeczywistości.

Na pierwszej z nich dwie największe polskie partie prawicowe, PiS i PO, budują zupełnie odmienną retorykę. PO wzywa raczej do jedności, przekonując obywateli, że z tej cechy wynika moralna wartość wspólnoty. Zgodnie z tym myśleniem ten, kto przyczynia się do pogłębiania podziałów społecznych, może zostać oceniony z punktu widzenia moralnego, jednak ma ono raczej charakter demobilizujący i odsuwający obywateli od wchodzenia w sferę polityki.

PiS stosuje retorykę przypominającą lustrzane odbicie powyższego. Wedle niej, w pierwszym rzędzie jesteśmy wspólnotą ludzi zmobilizowanych do czynu oraz moralnego zaangażowania. Jeśli już mowa o jakimś rodzaju jedności, wynika ona wyłącznie z przynależności do jednej moralnej wspólnoty. W związku z tym dla tego myślenia naturalne jest dzielenie społeczeństwa na „lepszych i gorszych Polaków”. Można powiedzieć, że za każdym razem mamy dość podobne efekty, które polegają na wyłączaniu swoich przeciwników jako moralnie złych. Jednak retoryka PiS jest z całą pewnością znacznie bardziej – negatywnie – mobilizująca.

Tyle, jeśli chodzi o dwie największe partie polityczne. A jak w tym schemacie wyglądałby SLD? Okazuje się, że dość słabo. Z jednej strony będzie argumentował, że Polacy powinni być „jedną rodziną” niezależnie od różnic – i będą oskarżali PO i PiS o to, że niszczy wspólnotę, prowadząc do nieustannej walki wielkich partii, przez którą Polacy nie mogą stać się społeczeństwem opartym na wzajemnej miłości. Z drugiej strony SLD będzie kładł nacisk na moralność, opartą w tym wypadku na modelu wyemancypowanej europejskości, międzynarodowości itd. Sojusz jest jednak między tymi dwiema taktykami niezdecydowany. Jego retoryka nie jest ostatecznie – ani wezwaniem do moralności, ani do jedności. W tym sensie jest najmniej mobilizująca, bo najmniej jednoznaczna.

Druga oś populizmu, którą nazwałem osią rzeczywistości, dotyczy mobilizacji ludzi przez przedstawianie na różne sposoby rzeczywistości. Politycy stają się populistami nie tylko zbliżając się do ludu, ale także oddalając się od niego. I tak, PO raczej będzie ludzi znieczulała, w tym sensie, że będzie im przekazywała, że wszystko jest dobrze, że rządzący zajmą się w wystarczającym stopniu gospodarką, finansami, UE itd. Natomiast PiS będzie chciało raczej ludzi skonfrontować z trudną rzeczywistością: będzie opowiadało o kryzysie, pokazywało te momenty, gdzie rzeczywistość jest niebezpieczna.

Wynika z tego, że PO jest bardziej populistyczna. Więcej ukrywa przed ludźmi lub przynajmniej bardziej stara się nie konfrontować ich z niewygodnymi faktami. Zaznaczmy jednak, że jest to następstwo sprawowania przez nią władzy. Politykom zależy na tym, by ludzi zdemobilizować, gdy dojdą już do władzy. Gdyby to PiS dostało władzę, zapewne szybko zaczęłoby zachowywać się analogicznie.

* Michał Łuczewski, doktor socjologii. Związany m.in. z czasopismem „44”, redaktor naczelny powstającego pisma Instytutu Socjologii UW „Stan Rzeczy”.

 

TEMAT TYGODNIA,
„Kultura Liberalna” nr 101 (51/2010) z 14 grudnia 2010 r.

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka