Kultura Liberalna Kultura Liberalna
380
BLOG

Niewygodne pytania Łazarewicza o III RP

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 1
Książka Łazarewicza to poruszający reportaż, po lekturze którego w głowie pozostaje jedno pytanie: czy w początach III RP nie można było podjąć takich decyzji, które uniemożliwiłyby przedawnienie się sprawy Przemyka?

Kiedy w 1997 r. po raz pierwszy przyznawano nagrodę „Nike” jej znaczenie dla polskiej sceny literackiej można było porównywać do roli, jaką we Francji pełni nagroda Goncourtów. Jej wagę podkreślały zresztą wówczas nazwiska laureatów, którymi byli tacy giganci pióra jak Wiesław Myśliwski, Czesław Miłosz, Stanisław Barańczak czy Tadeusz Różewicz.

Dziś ogólnopolskie nagrody literackie rozmnożyły się w Polsce jak grzyby po deszczu i „Nike” straciła co nieco ze swojego dawnego, unikalnego splendoru. Nie uniknęła również krytyki, zwłaszcza w latach, w których była przyznawana za książki, które trudno jest zakwalifikować do tradycyjnie rozumianej literatury pięknej. Pomruki niezadowolenia odzywały się w 2012 r., gdy nagrodę otrzymał Marek Bieńczyk za eseistyczną „Książkę twarzy”, a także w 2014 r., gdy trafiła ona do Karola Modzelewskiego za autobiografię „Zajeździmy kobyłę historii”.

O tym, czy „Nike” powinna obejmować tylko beletrystykę i poezję, trudno rozmawiać ponad głowami fundatorów. Za każdym razem warto się jednak dokładnie zastanowić, czy jury nie przeceniło przypadkiem dzieła, które nagrodziło głównym laurem. W tym roku szczęśliwie do tego nie doszło. Reportaż Cezarego Łazarewicza to niezwykle ważny utwór – nie tylko ze względu na jego walory stricte literackie, ale przede wszystkim na treść. Sprawa Grzegorza Przemyka czekała przez długie lata na taką książkę, a jej lektura pozwala sądzić, że Łazarewicz przez wiele lat czekał na taki temat. Zbieżność ta przyniosła fantastyczne owoce.

Nieoczywisty wymiar sprawiedliwości

Są dwa elementy tej nie tylko dobrze udokumentowanej, ale i świetnie napisanej książki, o których przy okazji przyznania nagrody, warto przypomnieć.

Pierwszym z nich jest fakt, że łamie ona utarte schematy myślenia na temat roku 1989. W dobie wznieconych na nowo sporów o dekomunizację Łazarewicz pokazuje, że PRL jest częścią naszej historii na dobre i na złe. I na nic zdadzą się prawicowe próby wymazywania tego fragmentu polskich dziejów. Tym bardziej, że obraz, który wyłania się z książki Łazarewicza, nie pozwala jednym gestem skreślić wszystkich osób, działających w strukturach administracyjnych Polski Ludowej – w tym przypadku w wymiarze sprawiedliwości.

Nie wszyscy prokuratorzy w sprawie Przemyka działali „na zamówienie” władzy politycznej. Raczej odbywało się coś w rodzaju ważenia sił. W czerwcu 1983 r. Janusz Wawrzyk, wiceprokurator wojewódzki, chce postawić zarzuty prokuratorskie milicjantom z Jezuickiej: Ireneuszowi Kościukowi (który najprawdopodobniej był osobą bijącą Przemyka w brzuch bądź trzymał go od tyłu podczas bicia) i Arkadiuszowi Denkiewiczowi (najprawdopodobniej to on był autorem słów, które stały się tytułem książki Łazarewicza: „bijcie tak, żeby nie było śladów”). Podobnie zachowuje się wiceprokurator generalny, Henryk Pracki, który osobiście tłumaczy Kiszczakowi, że zeznania głównego świadka, Cezarego F., są wiarygodne, a potem doprowadza – wbrew naciskom Kiszczaka – do oskarżenia dwóch milicjantów. Niewygodni prokuratorzy byli od sprawy odsuwani i zastępowani posłusznymi. Najbardziej spektakularnym przykładem jest chyba Tadeusz Gonciarz, prokurator, który przygotował akt oskarżenia na potrzeby procesu, a następnie zrezygnował z prowadzenia postępowania, po tym jak MSW zaczęło naciskać, by złagodził zarzuty stawiane milicjantom. Zastąpiła go lojalna wobec szefów Anna Jackowska, która podpisała akt oskarżenia w nowym brzmieniu, choć nie znała nawet wszystkich akt sprawy.

Kiszczak na ławie oskarżonych

Cały tekst TUTAJ

Karolina Wigura

doktor nauk humanistycznych, szefowa Obserwatorium Debaty Publicznej „Kultury Liberalnej”, adiunkt w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. Autorka książki „Wina narodów”, za którą w 2012 r. otrzymała Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera. Twitter: @KarolinaWigura

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura