Dla tych, którzy uważają, że premier Tusk zagrał va banque (pozdrowienia dla Rosemanna) zgłaszając wniosek o votum zaufania:
Eugeniusz Kłopotek (PSL):
"Powiedzieliśmy sobie wczoraj w ramach koalicji, że musimy utrzymać stabilność rządu, przynajmniej do momentu wyjaśnienia wszystkiego do spodu.
"Są tylko dwie alternatywy i mówię to wprost i wyraźnie, albo koalicja jest zdolna pociągnąć ten wózek dalej, albo są przyspieszone wybory. Ale o scenariuszu to my będziemy decydować, a nie żadna opozycja"
Nie wiem skąd w komentatorach przekonanie, że w Sejmie miało się dziś wydarzyć COŚ niesamowitego, a Donald Tusk temu przeszkodził i do tego odważnie zagrał va banque. Tak jak to było 4 czerwca 1992 roku (Tusk: panowie przeliczmy głosy) głosy zostały przeliczone zanim odbył się sejmowy spektakl.
Owszem, odbyło się głosowanie w sprawie Kamińskiego, ale było to wydarzenie specyficzne i nie dotyczyło być albo nie być koalicji rządowej.