Wpis Krzysztofa Leskiego: Owacja na pogrzebie - wzbudza wiele emocji.
Dziwi to niepomiernie - wszak wszelkie próby kupczenia w światyni konotują się z postawą Jazusa wobec takich praktyk.
Najbardziej bawią komentarze tworzące specyficzny katalog niewłaściwych zachowań na innych pogrzebach.
I jeśli tak było, to po co manifestować swój niesmak a propos dzisiejszego pogrzebu /sic!/.
Pokrętne, nielogiczne i wręcz kompromitujące - myślenie.
Żeby to jeszcze był aplauz - mogący szokować, ale jednak - wobec zasług tragicznie Zmarłego.
Ale nie.
Owacja dotyczyła politycznej narracji.
Polityka ma tyle miejsc, by móc zaistnieć.
Zalewa miasta, wsie, nasze domy etc.
Nie od dzis mawiam, że polityka to dziwka i nawet jeśli wbije się w strój zakonnicy, dziwką zostanie.
Niech Świątynie, celebra pogrzebu - będą wolne od jej kupieckiej natury.
Bo te rzeczywiste prostytutki obu płci, za kasę - coś jednak - lepiej lub gorzej - potrafią dać.
Polityka dziwka - rzadko coś daje - najczęściej zabiera - także spokój w społeczeństwie - ale też za sprawą tego samego społeczeństwa.
Wszyscy oburzeni tekstem Krzysztofa Leskiego, tym samym - roztaczają czerwony dywan pod stopy dziwki polityki, składając jej hołd, nawet przy okazji tak dojmującego przeżycia - jakim jest pogrzeb.
Taranując adekwatność wobec sacrum - zawsze opowiadamy się za profanum.
Inne tematy w dziale Polityka