ladynoprofit ladynoprofit
705
BLOG

Mięśnie Kegla....

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 6

Czerń mych źrenic i prawie tak ciemnych tęczówek -  spija nektar z mijanych ogrodów, spływa zdumieniem z arktyki kamieni.

Przemyślany spontan uśmiecha się do chaosu planów.

Twarz w doskonałej znajomości z uśmiechem i wilgocią wzruszeń.

Na palcach zerkam w oko "judasza", co życie mi niesie, kogo wiedzie -  by cyklonem słów zburzył spokój mej grzywki.

Spójna ja, ale nie tak bardzo znów poukładana.

Jedwab utkany z tytanowych nici.

Bukiety atencji nie schną - drwiąc z osi diachroni - wciąż oddychają życiem doznanym.

Pergamin listów niezaadresowanych -  układa się w me imię.

Strącam z ramienia przereklamowaną pewność.

Mięśnie Kegla pulsują na erekcji nieznanego.

Odkrywam, że dojrzałość minionych wiosen u wielu nie oznacza wiedzy i spokoju z niej wynikającego.

To nic, to nic...

Trzymam się życia jak drążka na sali baletowej.

Nie odwracam spojrzenia od ścian z tapetami luster.

Teleportuję się tam, gdzie biografia zapomniała mnie osadzić.

Jednocześnie zakochana w tym, co na podorędziu.

Pieprzę szmer zegarów, także tych z zawałem.

Żyję na lata, nie na godziny...

Doskonale widzę tych, których nie mogę zobaczyć.

Zamykam wzrok na tych, których doskonale widzę.

Mięśnie Kegla w słodkiej rywalizacji z automatyką pracy płuc.

Miłe...

Tuż przed nocą przychodzi kobieta z pytaniem, czy on ją kocha. Niesie bukiet owoców - a przecież moja szczerość nie pobiera opłat.

Wsłuchana w epickie dzieje dwojga, gdzie więcej szarpaniny niż utulenia -  mogę powiedzieć jedno...

On marzy o jednym, byś się ...odpierd...a.

Cztery godziny ciepłej mej eksplikacji nie wystarczają.

Ona wydzwania do niego chwilę potem, by ostatecznie usłyszeć twardą moją diagnozę.

Kiść bananów od odwiedzającej mnie -  zerotyzowała moje menu.

Poczęstowana nachalnością jej wobec niego - nie mogę nadziwić się, że ktoś tak potrafi. Że godność jest plewem a nie ziarnem...

Wspinam się na palce - a oko "judasza" życia do mnie:

 - Mała, przecież ty wiesz, ty wiesz...

Nie wiem...

 

 

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Rozmaitości