Każdy świt podpisuje nową umowę z istnieniem.
Henri Frederic Amiel
Silny wiatr wysmagał moje sny.
O poranku napoiłam krew muzyką, by dobiec do godziny, która jedynie na zegarze...
Są rzeczy znane i nieznane a pomiędzy nimi drzwi.
Wiliam Blake
Idąc na spotkanie z wciąż szalejącym wiatrem - potknęłam się o brak mych sił. Jak otworzyć drzwi, które nie są zamknięte, ale beton wiatru trzyma mnie w pułapce mej niemocy.
Jeszcze jedna próba - udało się...
A jeszcze potem - stalówka pióra staccato w atramencie mych myśli.
Gdy nagle męskie pytanie, jak się czuję, co tam u mnie.
Od słowa do słowa i ujawniam, że łazienka w ciemnościach bo to i tamto...
Na co on:
- To dobrze szurnięta jesteś, cała zabawa polega na tym, żeby prosić o pomoc. Zaraz podskoczę wkręcić tę żarówkę.
Jak rzekł - tak też uczynił.
Ale co z tego, gdy okazało się, że jednak machnęłam się w wyborze gwinta...
Uspokoił, że pobiegnie do swego domu i może ma z małym.
Przyniósł 2 sztuki - na 4 miejsca w lampie - ale zawsze coś.
Po zainstalowaniu padliśmy ze śmiechu - bo żarówki kolorowe i burdelowe klimaty zapanowały w mym salonie kąpielowym:-)
Nawet za to przepraszał.
To nie problem - ostatecznie w minionych dniach kolekcja świec przy natrysku - też wprowadzała w romantyczne strefy doznań.
Mężczyzna powinien udowodnić, że jest niezbędny, bo inaczej ryzykuje, że stanie się niepotrzebny.
Adrianne Brodeur
To nie tak, to nie tak...
Czyjaś niezbędność jest furtką do uzależnienia się lub nawet zniewolenia.
Piękno wyboru polega na tym, że nikt... nic nie musi.
Że może być i dlatego ...jest.
Niektórzy za bardzo kochają innego człowieka i stają się niewolnikami swojej miłości. Inni za bardo kochają swoich bogów i stają się się niewolnikami tej miłości. Człowiek nie
powinien nikomu podlegać. Wtedy jest wolny.
Pearl S. Buck
Podaję łapkę w pełnej zgodzie wobec kontekstu tej myśli.
Życie nie jest dla mnie szybko wypalającą się świeczką, ale czymś w rodzaju wspaniałej pochodni, którą dano mi do potrzymania tylko na chwilę.
George Bernard Shaw
Bo może jest też tak, że to ja oświetlam płomienie świec?
A one są jedynie petentkami w oczekiwaniu na mój królewski gest - podpisania z nimi umowy współpracy - gdzie piórem jest ...zapalniczka.
Tak trudno czasem otworzyć drzwi, nawet przy braku wiatru.
Nie potrafię wołać help - ale czy stałaby się jasność w mej łazience, gdyby jednak ...nie ja...?
Gdyby gdzieś po drodze nie moje westchnienie, że jest jak jest?
Wielkie próby życiowe nie wymagają wyjątkowej mocy charakteru. Byle kto potrafi zachować się mężnie w tragicznym momencie, ale znosić z pogodą drobne przykrości codzienne – na to, doprawdy, wielkiej potrzeba tężyzny ducha.
Jean Webster
Kilka lat temu w najgorszym dla mnie momencie życia - spłynęły z mymi łzami - strofy utkane z materii już mej bezsilności.
Przenieś mnie
Rozpięta pomiędzy lękiem i lękiem
Na bezskrzydłych ramionach
Szepcę modlitwę cichszą niż myśl
By ktoś przeniósł
Tak po prostu
Przez próg gniewu
Niesłusznie gniewnego
Ty co w górze
Zapewne znudzony
Złą ciągłością
Białych nocy
Znajdź mnie troską
Należną bezsilnym
Ufnym ale już
Po kres zmęczonym
Nie proszę o wiele
Manną z nieba sypnij
Tym co bardziej niż ja
Nie chcę prostej drogi
Forteli kradnących godność
Nie zmarnotrawiłam
Gościny sutej nie będzie
Tak tęskno do oddechu
Lekkiego jak wolności
Lektyka dla prawych
Każda myśl zamienia się
We wrogiego sępa
Nad padliną spokoju
Chcę gołębi lotu
Radości skowronków
Nad moim czołem
Klucz tworzących
Przenieś mnie
Na drugi brzeg
Wyrwany z mego
Pola widzenia
Obejmę ramieniem
Przywrę do piersi
Zamknę oczy
Na wypadek
Gdy jednak
Skonam
Zostałam wtedy wysłuchana.
W rewanżu nie gaszę światła w sobie samej.
Inne tematy w dziale Rozmaitości