ladynoprofit ladynoprofit
577
BLOG

Granice pajęczyny

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Nasze granice wyznaczone są tylko przez nasze lęki.

                                                    Yannik Noah

Naturalną reakcją na próby ograniczania nas - będzie brak zgody. Każdy chce rozkoszować się wolnością. Nigdy nie będzie to jej pełny wymiar, ale zawsze może być maksymalny, wobec uniwersalnych, naturalnych możliwości korzystania z wolności.

Życie, splot okoliczności, spotykani ludzie - często mają apetyt na naszą wolność.

Czasem wyrywają nam ją gwałtem - czasem jak wolnossący silnik w bolidzie - opróżnia nasz bak - a my budzimy się dopiero wtedy, gdy "kasjer" miga.

Jednak największym wrogiem zasobów wolności jesteśmy my sami.

To w sobie nosimy nienasyconego wampira, gotowego żywić się menu przynależnej nam wolności.

Wampir kocha przebieranki - ma w garderobie kilka skutecznych kostiumów:

 - nieśmiałość;

 - asekuracyjność;

 - zachowawczość;

 - szata filozofa, który zawsze zaleje eksplikacją sensowności tchórzostwa.

Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć przynoszą czasem smutek i żal, nie żałuje się.Andrzej Sapkowski

Zestawiłam tę myśl ze swoją empirią i muszę przyznać rację. Nawet błąd, potknięcie -  tak nie doskwiera, jak rezygnacja, by cokolwiek.

Z drugiej strony - plik aktów odwagi - jego retrospektywne wertowanie, wspomnienie gratulacji innych - ileż to dodaje sił.

Ale już etap drugiego oddechu podgryza wiarę w siebie - bo to było kiedyś, udało się - ale teraz jest...teraz.

To nic, że to samo imię, to samo DNA, to wciąż my sami - ale jakoś tak już jest, że sukces to najmniej widoczna sprawa na horyzoncie jutra.

On pojawia się, ale zawsze widzimy już jego plecy - prawie nigdy twarz.

Sukces jest jak skan otoczenia podczas orgazmu - nie rejestrujemy - bo właśnie doświadczamy.

Gdy krzywa orgazmu spada - sukces już jest w krainie dokonanej, przeszłej - a więc widzimy jedynie plecy.

Wiesław Myśliwski twierdzi, że lepiej być nieśmiałym niż pospolitym.
W jakimś sensie wtóruje mu Emil Cioran:
Pisarz, nie będący w życiu kimś nieśmiałym, nie jest nic wart.

Jeśli pospolitość można łączyć z bezrefleksyjnością - to coś w tym jest. Mówi się przecież, że odwaga to brak wyobraźni.

Jak sprawić, by czynna wyobraźnia - tak jednak potrzebna, nie stała się naszym wrogiem?

Nie ma odwagi i nie ma lęku. Jest tylko świadomość i nieświadomość. Świadomość to lęk, nieświadomość to odwaga.Alberto Moravia

Czy faktycznie wyrugowanie świadomości, autoświadomości -  to trakt do życiowych sukcesów?

Jak ma doświadczać radości ze zwycięstw ktoś, kto przypomina katatonika z niegasnącym uśmiechem niezrozumienia?

Ponoć odważni nie żyją wiecznie, ale nieśmiali nie żyją wcale.

I to ma być alternatywa?:-)

Noblista wskazuje inną: 

Każdy z nas ma dwie rzeczy do wyboru. Jesteśmy albo pełni miłości... albo pełni lęku. Albert Einstein

Sorry Albert - z całym szacunkiem dla dokonań w wiadomej dziedzinie - ale tu się mylisz.

Jedno nie wyklucza drugiego.

Otwarcie się na miłość, zdolność do kochania nie ruguje lęku. Nie musi on dotyczyć strefy miłości - ale miłość nie jest gwarantem jego absencji.

Idźmy dalej...

Największy błąd, jaki możemy popełnić w życiu, to poddanie się lękowi przed popełnieniem błędu.Elbert Green Hubbard

Obstawiam tę myśl jako kluczową w tych rozważaniach!

Duch potencjalnej porażki to największy przyjaciel lęku. Bo to czego najbardziej się boimy, już nam się kiedyś przydarzyło. Nikt nie ma czystego konta z życiowymi błędami. Nikt.

Nie zmarnotrawiłam ostatnich lat. Trud odbudowania siebie po zderzeniu się z TIR-em - też wymagał odwagi.

Uświadomiłam sobie skalę tej odwagi, gdy pojawiały się zwierzenia znajomych, iż nie zaglądają w siebie ze strachu.

Daleko jeszcze do sukcesu w tej kwestii - ale na pewno odgruzowałam teren. To już wiele.

Obrazowo - nie noszę w sobie pajęczyn zadawnień, ale w oknach życia są jeszcze pajęczyny.

Jest lęk, by je zlikwidować - koltail obrzydzenia, świadomość czyim są dziełem i specyficzna obawa, by nie zarazić się ich tkanką.

Jeśli jednak mam świadomość tego zadania, czekającej mnie kolejnej lekcji życia -  tym samym - już uczestniczę  w procesie kolejnej odbudowy. Już nie tyle wewnętrznej - choć sumarycznie tak - co w przerzucenia mostu od siebie do ...tam..do dalej...do więcej...do mądrzej...

Ktoś powie banał, nic wielkiego...

Jakiś czas temu nowy sąsiad z mego osiedla zaanosował na forum, że chciałby poznać mieszkańców. Zaproponował spotkanie u siebie.

I niestety zero odzewu.

Dawniej tu tak nie było, ale wszystko ulega zmianie.

Nie bez obaw, blokad - ale zebrałam się w sobie i już prywatnym, nieupublicznionym traktem -  zaproponowałam kawę, że choć jedną osobę pozna - a potem zapewne łatwiej już pójdzie z innymi.

Bardzo ucieszył go mój list. Wymieniliśmy jeszcze kilka myśli, gdzie ja nawiązałam jak dawniej tu było z ludźmi. Zapodałam egzemplifikację pieknych postaw, na co on odpisał:

"Takie gesty, nachylenie sie nad drugim czlowiekiem" - jakie mi to bliskie. Ale komu nie? Pewnie wszystkim, tylko niektórzy się nie przyznają...

Wydaje się być mężczyzną z poczuciem humoru, bo pytając o mój adres napisał:

Nie znam też Twojego adresu, więc poproszę. Mogę ewentualnie w ramach ożywiania życia osiedlowego stanąć pod budynkiem i zaryczeć: "Ladynoprofit, szukam Cię!" Ale sąsiedzi tak znerwicowani ostatnio, że może lepiej nie:-)

Zawita u mnie w sobotni wieczór.

Cieszę się, że poznam kogoś nowego, cieszę się na dialog - bo uwielbiam z ludźmi bywać, częstować się słowem. Ale jeszcze bardziej cieszę się z mej odwagi.

Bo to był akt odwagi. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszyscy to zrozumieją  - ale ten się śmieje z blizny, kto nigdy nie był ranny / Szekspir/.

Taki mały sukces, bo o jedną sieć pajęczyny w mym oknie już mniej.

I coś na deser, dla samej siebie:

Życzę ci odwagi wschodzącego słońca, które mimo nędzy i ogromu zła tego świata, dzień po dniu wschodzi i obdarza nas blaskiem i ciepłem swych promieni.Phil Bosmans

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości