ladynoprofit ladynoprofit
950
BLOG

Prawy Kciuk. Most open-minded people

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 40

"Pustka i zagubienie są nieusuwalną częścią kultury prawego kciuka.

Do tego, co w tej kulturze stało się najważniejsze, nawet całej dłoni nie trzeba. Prawy kciuk wystarczy do wciskania klawiszy pilota i telefonu. Zapewne od początku ewolucji ludzie nigdy nie mieli tak sprawnych kciuków jak teraz. I również nigdy nie byli tak bezradni wobec własnego życia." Tadeusz Gadacz

Trudno się z tym nie zgodzić.

Pokonujemy nasze ciała, osiągi sportowe - z dopingiem lub bez - ale jednak.

Gdy konstruowano pierwsze samochody ostrzegano, że przy prędkości 40 km/h człowiek się udusi.

Obecnie wytrawny kierowca nie tylko swobodnie oddycha przy 240 km/h, ale zdarza mu się mieć kontakt z kierownicą jednie z otwartym śródręczem.

Zaś prawy kciuk kontaktuje nas z innymi, skanuje kanały TV - ale coraz dalej  mu do odpalenia wiedzy o sobie samym czy innych.

Kciuk jest nadal naszą częścią ciała, ukrwiony, ciepły - ale jego sprawność, funkcja zastępuje umownie rzecz ujmując - serce i duszę.

Sprawnymi palcami obsługujemy bankomaty, ale coraz częściej bliźnich traktujemy jedynie jako bankomaty.

Nie tylko w sensie finansowym, ale bez skrupułów pobieramy życiową energię bez waloru symetrii.

Przywoływanie nośnych idei, wartości przez bezdusznych zamienia się w żałosną farsę.

Dekalog jest pustym totemem w nieludzkich dłoniach.


"Na przykład, kiedy do władzy dochodzą politycy, którzy wierzą, że można zmieniać świat tak, jak zmienia się program w telewizorze – czyli za naciśnięciem guzika. Albo kiedy większość społeczeństwa uwierzy, że wszystko można kupić jak w supermarkecie – jest tylko kwestia ceny. Albo kiedy dociekliwi uwierzą, że prawda o ludziach da się poznać i opisać jak prawda o spadającym jabłku – trzeba się tylko odpowiednio postarać. Albo kiedy potężne ruchy społeczne chcą problemy publiczne po prostu załatwić – tak jak załatwia się problem hałasu."  Tadeusz Gadacz

Smutne jest to, że wyższa funkcjonalność prawego kciuka oddala nas od siebie samych ale i od innych.

Sesemesy to cudowny wynalazek - sama je lubię - ale istotnych, kluczowych spraw nie załatwia się via sms. A taka praktyka jest nagminna.

"Technologia jest łatwa. Technologiczne zależności są proste. W realnym ludzkim świecie nie ma takich guzików. Jest tragizm, niepewność, lęk, ostateczność, niepowtarzalność, nieprzewidywalność. Kiedy techniczna mentalność zderza się z ludzką rzeczywistością, następuje konfuzja, a często tragedia." T.G

Dlatego coraz bardziej jesteśmy zagubieni, wyalienowani, odurzamy się sportami ekstremalnymi, pozostając inwalidami w budowaniu bliskości. Drzewiej rozwód był na miarę tragedii danej rodziny. Dziś banalna, powszechna sprawa jak leczenie kanałowe zęba.

"Jesteśmy coraz bardziej w sobie, a coraz mniej dla siebie. To dotyczy pojedynczych osób, ale też instytucji i nawet narodów.

Kiedyś ten intelektualny dorobek pomagał ludziom w życiu. Dziś został odrzucony. Technologiczna logika zniszczyła nawyk i umiejętność głębokiego myślenia, które nas czyni ludzkimi. A rezygnując z głębszego myślenia człowiek stał się bezradny wobec własnej, ludzkiej rzeczywistości. Coraz lepiej rozumiemy i kontrolujemy materię, a coraz gorzej siebie. To jest fundamentalny brak, który odczuwamy." T.G

Zdecydowanie umiera dialog międzyludzki na rzecz wymiany komunikatów.

To też widać na Salonie 24.

Ilu z nas potrafi rozmawiać?

Z mojego życiowego otoczenia wycinam imiona tych, którzy choć potrafią mówić nic nie mówią z pełnymi ustami słów makulatury pojęciowej.

Nie wnoszą nic, obecni ciałem dokumentują absencję mentalno-emocjonalną.


"Bohaterstwo jest dobre, bo ma dwie przeciwwagi – tchórzostwo i brawurę.  Prawdomówność jest cnotą, bo ma przeciwwagę w postaci kłamstwa i okrucieństwa." T. G.

Wielu pojmuje bohaterstwo jako niszczenie innych, także słowem. Ale zero odwagi w byciu sobą. Także w tym intymnym wymiarze. Na tych, którzy nie obawiają się swej intymności patrzą podejrzliwie - bo coś tu nie gra. Czują w tym nawet specyficzne zagrożenie.

Zaś okrucieństwo to zawsze klamstwo w papierowej koronie prawdy.

Wystarczy mżawka weryfikacji i korona obnaża konfabulację.

Prawy kciuk nie jest naszym wrogiem.

Pytanie jest inne: kiedy ostatnio odbył podroż po czyimś policzku, obdarowując humanitarnym ukojeniem, albo budując poczucie bezpieczeństwa bezradnej duszy ?

Pejoratywną funkcjonalność prawego kciuka /atrofia siebie/ gaszą jedynie -  most open-minded peoples...

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Rozmaitości