" Z poczucia straty bierze się wiele książek". Marek Bieńczyk
Ktoś inny, że z bólu rodzi się pisanie.
Neuropsychologia, że pisząc upijamy mózg dopaminą. I nie w sensie rozsypywania alfabetu - ale gdy atramentem jest prawda naszej intymności.
Lepsze to niż kortyzonowy drink.
Ból, tęsknota - mają o wiele bogatszy słownik niż senność spełnienia.
Radość sięga po kredowy papier.
Ból wykuwa w kamieniu.
Pośrednie stany - papier czerpany....z nadziei na jedno albo drugie.
Odwróceni plecami do siebie - mieszają swój oddech.
Wtuleni - bez pamięci swych imion.
Rafy okoliczności tylko statystują temu, co piszesz, czujesz...
Honorarium dla sedna.
Ładny ten popierdolony świat...
Czasem musimy rozwalić łuk brwiowy swych decyzji, by mieć szansę dokonać skanu przęseł zaliczonych i kolejnych błędów.
Związek tzw drugiej szansy -Tamary Arciuch i Bartka Kasprzykowskiego.
Nie jestem fanką tych aktorów, ale nie ukrywam - że to co mówił Bartek - było mi bardzo bliskie.
A wplótł w studyjny dialog takie słowa:
- Nie mógłbym być z kobietą, z którą nie pragnąłbym rozmów.
Ważne rozróżnienie: nie z taką z którą może w ogóle rozmawiać, ale z taką - gdzie tęskni się za rozmową z nią.
Dalej...
- Miłość to także dyskretna czujność, czy partner się nie zapada, doznaje niżu, ma kryzys. A wtedy należy przypomnieć, by skorzystała/skorzystał ze swej przestrzeni, wyruszył w podróż by odnaleźć siebie.
Ładne? Ja powiem - piękne!
Why?
Bo ileż razy zarejestrowane oddalenie się osoby kochanej - interpretuje się obecnością kogoś innego, niechęcią do obecnego...I wtedy nie tylko nie dba się o przestrzeń tej drugiej osoby, ale wręcz zaborczo się ją minimalizuje.
A przecież zapadamy się z różnych powodów - nie dlatego, że przestajemy kochać.
Dalej..
- Nie mógłbym być w związku, w którym nie ma dialogu. Dla mnie przytulenie /nie sex/, to też forma niemego, ale dialogu.
Otóż to, otóż to....
A propos kłótni i nieporozumień ze swoją kobietą mówi:
- Mam taki myk, jeśli we wzburzonych emocjach ciśnie mi się na usta: "bo ty to zawsze!" - dyscyplinuję się i w myślach zamieniam na: "bo ja to zawsze! "
Dobre, dobre...
Więź, związek definiuje tak:
- W zdrowej relacji, oboje powinni być osobni! Nie interesuje mnie kobieta, która realizuje związek, ale która realizuje siebie w związku.
Kasprzykowski czyta mego bloga, czy co?:o)
Ale właśnie tak, właśnie tak...
"Nie jesteśmy istotami ludzkimi odbywającymi duchowe podróże. Jesteśmy istotami duchowymi odbywającymi ludzkie podróże." Stephen R. Covey
Czyli co? Nie jesteśmy linkiem, nie jesteśmy tagiem, martwym nickiem bez ukrwionej tkanki mózgowej...
Jesteśmy ludzcy, bo ciało to suknia lub bluza i jeansy... chroniące - naszą duchowość.
"Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uświadomiłem sobie, że emocjonalny ból i cierpienie są tylko ostrzeżeniem dla mnie, żebym nie żył wbrew własnej prawdzie. Dziś wiem, że to się nazywa autentycznością." Charlie Chaplin
Dlatego Drogi Pamiętniczku - plącz drogi arogantów, mitomanów, cierpkich pogiętych dusz...bo coś...Plącz tak, by nigdy nie trafiali na twoje stronice.
Prostuj drogi tych, którym drwina nie masakruje rysów, a artretyzm zawiści nie łamie alfabetu prawdy czucia.
Pisanie rodzi się ze straty, ale i świadomości tego - czym się dysponuje.
Inne tematy w dziale Rozmaitości