ladynoprofit ladynoprofit
360
BLOG

Egzotyka Siły....

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 20

Ten kadr odwiedził wszystkie komory mego serca, apartamenty duszy, musnął kark, otarł się o szczyt ramienia....rozwalił w nadgarstkach...
Kwintesencja autentyzmu emocji...

Może dlatego, że jeszcze dziecko...bez sztucznej stylizacji rozmazanym tuszem. Bez zbędnych rekwizytów, przerysowań, dopowiedzeń...

Dorosłość nie musi oznaczać amputacji autentyzmu.
Choć bardziej się go boimy niż dzieci...

Autentyzm nie musi mówić wszystkiego.
Niech ma swoje tajemnice, jaskinie, słowa - leżakujące jak dobre wina.
Ale gdy otwiera usta - zbyteczny jest słownik z kłamstwa na zrozumienie....

Świat deklaracji pokrywam białym płótnem, jak meble podczas absencji.

Why?

Jest zbyteczny - tego nauczyło mnie życie.

Tak rzadko za słowem stoi fakt...

Wolę sytuację, gdy dzwonię :"Ratuj" i ten po drugiej stronie za chwilę jest w moim salonie.

Już sam rozmiar jego butów w korytarzu skutecznie przegonił agresora.

Żaden mój mężczyzna, kochanek czy coś tam...

Chłopak niewiele starszy od mej Latorośli. Około dekady...

To On, choć nie tylko - nauczył mnie tego, by spopielić kartoteki deklaracji innych, bo przybywał, pomagał bez żadnych deklaracji.

Co było dla mnie iście życiowym novum.

Uwielbiam tych, którzy otwartym komunikatem  - nie jestem w stanie ci pomóc. A ja czuję w tych słowach wplecioną chęć, ale brak możliwości.

Rezygnuję z tych, którzy naddanie -  bo bez mych oczekiwań - "zawsze możesz na mnie liczyć". Weryfikacja - nie zdarzyło się...

Deklaracje są jak balony - szybko tracą oddech, gdy coś i żałośnie wyglądają.

Autentyzm innych to nie to wszystko, co ruguje nasz świąd oczekiwań.

Jesteś prawdziwy, bo przydatny...

Jesteś prawdziwy, bo myślisz jak ja...

Autentyzm innych nie jest narzędziem, by było nam wygodniej.

Ale też nie może być nożem do nacinania nas.

Pod poprzednim wpisem napisałam, że  nie ten jest mocarny, silny - który pokona słabszego.

Dokumentem niebywałej siły jest to, że uczyni się slabego silnym.

A tego nigdy nie dokona muskulatura pogiętego ego.

Deklaracje najczęściej są paszą na dobre samopoczucie deklarujących się. Bo i owszem -  ładny wizerunek ...ale jak WiFi - nie widać połączenia z imieniem. Transfer danych - zerowy.

Coraz więcej charakterystyk, coraz mniej charakterów...

Zdrowy autentyzm nie ma inklinacji do zawłaszczania.

W deklaracjach jest coś z przyklepywania innych, do swej obecności.

Autentyzm nie ma się podobać, nie ma szczerzyć ząbków do nas w mocno przepracowanym uśmiechu.

Bywa, że nasz autentyzm poraża nas samych.  Emocje wymykają się z ram dyscypliny, czujemy...że nie mają paszportu na zaistnienie...ale są, żywe...prawie namacalne.

Budzą niepokój, widzimy w nich cichego wroga.

Nie musimy z nich czynić grafity na ścianach świata.

Wewnętrzny spokój wsiadł bez biletu na rollercoaster.

Skrywane wrzenie i tak będzie czytelne dla życzliwie uważnych.

I wracając do kadru - autentyzm ukierunkowany na prawdę innych -  nie zadrwi z prawdy emocji, z łez, z chwili słabości.

Odwiedzi wszystkie komory  serca, apartamenty duszy, muśnie kark, otrze się o szczyt ramienia....i powie:

 - Jest Ok. Naprawdę - jest Ok...

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Rozmaitości