ladynoprofit ladynoprofit
329
BLOG

Aureola z łupieżem...

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 1

"W sieci można udawać wszystko, z wyjątkiem tego, co się naprawdę liczy. Nie możesz udawać inteligencji, poczucia humoru ani błyskotliwości, złośliwości, przewrotności, ani całej reszty twojej paskudnej, fascynującej osobowości."  Antonina Liedtke

Od czasu do czasu sięgam po tę myśl. Nie dlatego bym nie pamiętała o czym traktuje...ale...

Otwieram dziś pocztę.... a tam list o niewielkich gabarytach. Zaczyna się od słów: "Miałaś rację."

Kawa jeszcze nie rozpoczęła symfonii z mym krwiobiegiem i mocno zastanawiam się, kim jest autor maila...

Kolejny łyk kawy i już wiem...

Dawno nie mieliśmy kontaktu - pory roku zaliczyły nie jeden cykl.

A w czym to mam rację?

Ano w dawnym rozkodowaniu pewnej osoby.

O niebywałej wręcz przepaści pomiędzy autokreacją, a podskórną prawdą intencji, potrzeb etc.

Jeśli już mamy do czynienia z arogancją, prostactwem -  to wolę wersję z jawnością takiej postawy.

Od razu wiesz z kim masz do czynienia. Idziesz dalej...

Zaś obrzydliwa jest persona, która gruczoły jadowe obleka w sukno świętojebliwości ze sporą dawką alergizującego słodzika.

A wskazana w mailu ma jeszcze szalenie rozpoznawalną cechę - zalicza rekord życiowy łamiąc nogi, by pojawić się wszędzie tam gdzie odbywa się szpetna nawalanka. Cały czas przytrzymując nad czołem aureolę z tombaku.

Korowa ścieżka przyjemności pulsuje, gdy można komuś przypier...ć. W warunkach pokojowych to więcej niż bezbarwna,  nudna osóbka.

Znamienne jest to, że angażuje się rozkosznie w konflikty, które jej nie dotyczą. Po wtóre jest na tyle zakłamana, że równolegle w innym miejscu łasi się do osoby atakowanej.

Pachnie schizofrenią?

Jej świętojebliwa duszyczka nie widzi w tym żadnej sprzeczności.

Żeby jeszcze ciężar nabrzmiałych gruczołów jadowych ciągnęła po dnie swego zakłamania z przemyślaną strategią. Ale nie, tu nie starcza narzędzi intelektualnych. Potrafi ogłosić :" nie wiem czego konflikt dotyczy" i lekko wskazać winnego.

Ładne, prawda?:o)

Dawno, dawno temu dostrzegłam bagienny potencjał i potrzeby rzeczonej.

Dziś męskie słowa: "Miałaś rację".

Nie o rację w tym wszystkim chodzi.

Po prostu jestem bardzo niewdzięcznym materiałem do robienia ze mnie kretynki.

A drzewiej opisana osoba, z infantylnym założeniem, że może jednak - próbowała zmierzyć się z mym słuchem emocjonalnym.

Poszła sobie niepysznie z tombakową aureolą pod pachą.

Ja odkurzyłam bloga z łupieżu przeterminowanej sacharyny jej przekłamań.

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości