ladynoprofit ladynoprofit
945
BLOG

Raj Piekła

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 73

"Żyje się tylko raz, ale jeśli robisz to właściwie, jeden raz wystarczy". Mae West

 - Miałam wypadek.

 - Coś ci się stało?

 - Nie. Jestem tylko oszołomiona. Paryż. To musiało się stać.

 - Wypadek?

Rozmowa małżonków na linii USA - Paryż.

Film zaczyna się od lotniska, samolotu - myślę: już jest dobrze....

Potem już było tylko lepiej.

Postawienie na dualizm czerni i bieli - nie zawsze jest uzasadnione. Często wręcz trąci manierą, by wydobyć głębię...gdy sam obraz nic w sobie z głębi nie ma.

W wypadku "For Lovers Only" czerń i biel to i tak nadmiar kolorów...

Konwencja? Coś pomiędzy esejem a prozą poetycką.

I nie tylko dialogi mam na myśli.

Subtelne łamanie chronologii - ale dla płynności narracji, przenikania się, a nie dezorientowania widza.

Mężczyzna i kobieta.

Dwa różne światy, dwie biografie. Ale oboje słyszą od znajomych, że tak naprawdę ich nie ma. Wygaszone lampy, ktorych nikt od dawna nie potarl dla spelnienia marzeń.

A przecież oboje w związkach.

Amerykanie, ale potykaja się o siebie w Paryżu.

Służbowe wyjazdy, a nie modlitwa o romans. A jednak...

On zawodowy fotograf, wyjaśnia jej dlaczego nie obejmuje obiektywem ludzi. Jedynie mosty, niebo, ulice, budynki. Martwe golębie.

 - Tracę wzrok...

 - Jak to?

 - Mówią mi, że nie widzę tego, co oni by chcieli bym widział...Pozostało mi uwiecznianie rzeczy. Jestem wrakiem. Tyle mogę zaoferować.

Wyrosła w nim niewidzialna ściana, zakaz dotykania kadrem tego co ma serce, co ma krew. Co żyje.

Why?

Bo nie kocha i nie czuje się kochany.

Wewnętrzny imperatyw. Irracjonalnie logiczny.

Bo czy nie jest tak, że ci z brakiem dostępu do milości, lub z lękiem wobec kochania nie mają ludzi w plonie fotograficznym???

Jego szefowa mówi:

 - Szanuj miłość. Nie szukaj. Pozwól jej przyjść. To nie miłość zlamała ci serce, ale twoje ego...

Knajpa...wino i tych dwoje wobec wyzwania zbliżenia się do siebie.

Ona:

 - Mam tyle pytań...Ale nie chcę znać żadnej odpowiedzi.

Prawda, że znajomo pobrzmiewa?

Z jednej strony pragnienie zatopienia się w drugim człowieku, rozkolysania siebie w nim...a z drugiej strony wierny hamulcowy.....

Nazwij go jak chcesz...

Nie ma w nich latwości wyciskania soku z zakazanego owocu. Wręcz przeciwnie.

Ona:

- Miłość zakazana, obnażona, wystawiona na słońce...ale podatna też na choroby...Przyjdą po nas.

W rozkosz, której doświadczają jest wpleciony ból świadomości zła.

Mocują się z pokusą dezercji. Nie od życiowych partnerów, ale od siebie, od grzechu.

Dochodzą do wniosku, że ziemia jest kulą i jeśli zaczniesz uciekać i tak trafisz na to co pozostawiło się za sobą.

On:

 - Gdyby nie grawitacja...dawno bym spadł...

Ona dla niego zmienia plany. Nie wraca do USA, ale z nim podrożuje po Francji.

Już w aucie pyta go:

-  Gdzie jedziemy?

 - Do piekła...

Co z tego, że przed poznaniem siebie byli martwi. Co z tego, że to co ich łączy to nie przygoda, ani żaden wypadowy, naskórkowy numerek znudzonych życiem. Zło jest złem. Piekło na horyzoncie.

Na chwilę przed ostatnim oddechem nie będziemy liczyli ile mebli kupiliśmy i jakie, jakimi samochodami pomykaliśmy, czy które wakacje były najbardziej egzotyczne.

Na chwilę przed ostatnim oddechem pojawi się jedno pytanie...czy kochaliśmy i czy byliśmy kochani.

Móc kochać - to cud.

Naprawdę rzadko się zdarza.

Kochliwi tylko myślą, że kochają.

Ale jeśli już cud - to po której stronie? Piekła czy nieba?

Miłość jest wolna. Nawet gdy my nie jesteśmy wolni.

Miłość jest wolna ze swej natury i ta po stronie  nieba, i ta po stronie piekła.

Nie romanse, aneksy, czy dowartościowywanie się kolejną kreską na framudze zdobyczy.

Ci bez sumienia nie myślą o piekle i niebie.

Nie muszą, bo bez sumienia nie są zdolni do miłości.

Kopulacje będą rozliczone.

Film jest w tonacji: "Chciałbym ci powiedzieć, ale nie wiem którędy..."

Film jest w tonacji: " Nigdy nie będę po właściwej stronie w wojnie, która jest w twej glowie. Ale zawsze jestem po twej stronie...".

Byli uczciwi i nie relatywizowali siebie, sytuacji.

Zanurzyli się w wolności niewolnej miłości.

Raj Piekła.

I jej słowa: Nie wiem ilu slow bym nie użyla, zawsze kończę tym samym zdaniem:

 - Kocham cię...

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (73)

Inne tematy w dziale Rozmaitości