,,Lepiej grać przed pustymi fotelami niż przed pustymi twarzami." Sir Alec Guinness, brytyjski aktor i scenarzysta.
Zostawiając grę aktorom i nieprofesjonalnym miłośnikom gier wszelakich - zdecydowanie wolę pustą salę, absencję niż martwe spojrzenia.
I choć właśnie tym pachnie moje życie spotykam się ze zdumieniem, nawet szczerą troską - czy aby na pewno tak chcę.
Myślę, że już inaczej nie potrafię. Na pewno nie.
Zabawne w tym jest to, że ostatnią rzeczą jaką można o mnie powiedzieć - skłonna do alienacji, izolacji...
Wręcz przeciwnie.
Wychodzę, biegnę, otwieram się....i zastygam przed pustymi fotelami.
Pozornie pustymi.
Gdzieś tam, w plamie cienia - przewieszony płaszcz, który jeszcze ciepły od obecności...a stygnie dla powitania dotyku.
Automatyzm aplauzu - nie grozi.
Puste twarze wiele mówią, ale dlaczego nigdy do mnie?
Absencja to nie pustka.
Ona ma swój krwiobieg, decyzyjność, swe usta, swe dłonie.
Absencji nie wymodlisz.
Ona jest obecna jedynie ze swej woli.
W rzędach pustych foteli - ten ma swój zapach.
Ci bez twarzy tłoczą się nerwowo przy bufecie.
Asortyment ubogi - ale wypełnić rytuał.
,,Tylko starożytni Grecy mieli bóstwa pijaństwa i radości: Dionizosa i Bachusa. My mamy za to Freuda, kompleks niższości i psychoanalizę. Boimy się wielkich słów w miłości, a lubimy je w polityce. Smutne pokolenie." Erich Maria Remarque
A przecież wielkie słowa mieszczą się w drobnej dłoni.
Wilgotnieją od zacisku, bo przypadkowość jest głucha.
,,Z powołania jestem sprzedawcą słów, te zaś są bez wątpienia najmocniejszymi lekami znanymi ludzkości. " Joseph Rudyard Kipling
Bez lady, faktur i aptekarskiego skrzywienia.
Absencja opiera swą skroń o pulsujący nadgarstek.
Pyszna wiedzą, że nawet słowem można zanieść do nieba.
Za życia...
Inne tematy w dziale Rozmaitości