ladynoprofit ladynoprofit
597
BLOG

Głębia ostrości

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 5

"Żadne z partnerów nie może wygrać ani przegrać konfliktu, który dzieje się w związku; obie strony albo wygrywają albo przegrywają.
Natomiast najlepszą drogą do odniesienia zwycięstwa w konflikcie relacyjnym jest dokonanie odkryć na swój własny temat." Arnold Mindell

"Jedną ze znanych mi strategii w obliczu konfliktu jest unikanie go. To narzędzie, które postrzegam jako mechanizm obronny, czyni z człowieka niemal anioła. Niemal, bo ten niby-anioł coś ma amputowane. Jakiś kawałek siebie, którego nie potrafi lub boi się wyrazić."  Anna Zielińska

Jeśli związek jest rodzajem apartamentu rywalizacji - nie ma mowy o więzi, czy bliskości.

Psycholog kliniczny Krzysztof Klajs podkreśla w swych pracach, że bezkonfliktowy związek to alarmująca sprawa.

Co więcej - twierdzi, że konflikty to droga na skróty do zdrowej bliskości.

I jeśli kogoś zdumiało takie dictum, to cytat otwierający nie pozostawia złudzeń, co do trafności tezy Klajsa.

Sama od lat piszę, że bez wczytania się w samych siebie nigdy nie będziemy gotowi na przyjęcie drugiego człowieka.

Owa lektura trwa także w związku   i pięknie jeśli tak.

Czyli co? Błogosławionym niech będzie konflikt?

Z jednym zastrzeżeniem.

Nie planowałyśmy tego, pure spontan zrealizowany w ramach doby. Szybki wybór lokum i fruuuu nad morze.

Pierwsza kolacja w knajpce na plaży.

Podczas - dzwoni telefon koleżanki. Odbiera, a to jej luby.

I już widzę jak tężeje jej twarz. Jak nieświadomie odsuwa od siebie menu. Po nieprzyjemnej rozmowie, bez słowa wstaje i odchodzi od stolika.

O nic nie pytałam - w ich układzie to norma - niekończąca się szarpanina. Taka BEZ KONFLIKTÓW.  "Miłosne" boksowanie.

Nie było tego w planach, ale ów luby dojechał do nas.

Niby fajnie, bo samochód do dyspozycji, więcej można objechać...Ale...

Ich spacer na plaży - stałe boksowanie nie tylko słowami. Mówię do nich, że takie popychanie siebie przez wiele godzin - to etap gimnazjum. Że pierwszy raz widzę w doroslych wykonaniu.

Na ulicy to samo.

Gdy ona mnie pytała, jak postrzegam ich związek - mogłam tylko zapytać: Jaki związek????!!!???

Gdy dociskała o rokowania - nie widzę takich.

Pobrali się, ciąża i jeszcze podczas niej - pan sobie poszedł w dlugą. Do dziś nie wrócił - choć rozwodu nie mają. Samotne macierzyństwo, wdowa emocjonalna, wdowa erotyczna - ale mężatka. Wciąż bardzo młoda i cudnej urody.

Konflikt to walor - ale gdy baza jest OK.

Konflikt jako jedyna formuła współbycia -  to uzależnienie dwojga od burz, od  niepokoju, od rozedrgania emocjonalnego. Nic więcej.

Nieporozumienia nie są przyjemnością, ale wychodzenie z nich już tak.

To jest jak przemyty deszczem upalny zmierzch.

Lepiej się oddycha, lepsza głębia ostrości czucia.

Fani ' świetego spokoju', kneblujący to co w nich wzbiera - śpią na wulkanie. Czynnym wulkanie.

Ale zanim erupcja - lawa blokowanego  - trudno będzie się ratować tylko z połową siebie.

Amputacja części duszy dokonała się o wiele wcześniej.

I najważniejsze: jak można kochać z bólami fantomowymi po organach odseparowanych?

Jeśli ktoś opatrznie zrozumie nasze intencje i rozliczy z nieobecnych - można strzelić focha, obrazić się i wizerunek pleców zapodać.

Ale można też spokojnie ująć dłon i wyjaśnić - to nie tak.

To nie tak...

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Rozmaitości