No właśnie. Wczoraj miał byc u mniwe odczyt energii. Nie było. Nikt nie przyszyedł. Sąsiadka pytała. Mniejsza z tym...
Sedno jest następujące. Firmy energetyczne nie zważają na sytuację na rynku i chca za wszelką cene utrzymać zatrudnienie. Pomimo Spadku w ostatnim kwartale ceny ropy i węgla ponad 100% (sic!) nie chcą obniżyć cen energii, tyle co trzeba. Są obrażone, że tylko 5% podwyżki zaakceptował URE. Paradoks?
A kto na to płaci? Ja płacę... Pani płaci...