Dzwony w Sartowicach - fot. Nitka
Dzwony w Sartowicach - fot. Nitka
LechGalicki LechGalicki
201
BLOG

Lech Galicki: *Dzwony* / oraz niezwykły, adekwatny komentarz: neti

LechGalicki LechGalicki Wiersze Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Solidarni 2010: wpisał cs dnia 03.05.2012


Lech Galicki

                                     Dzwony

Wsłuchałem się tak niezwykle mocno

W duszy mojej tajemne uderzenia Chwile zamyślenia i pochwały

Danej mi wolnej woli

Wiara ma w zachwycie nad Stwórcy łaską

Kołysze serca dzwonów kwiatów majowych

W porywie wiatru Ducha Prawdy i Sprawiedliwości

W uniżeniu przed Panem Przedwiecznym i Ożywicielem

Jakże być niespokojnym człowiekiem z Tobą

Kiedy dzwony wszechświata uderzają ogniście

Wskazując drogę prostą do Boga

A ścieżek krętych wiele dookoła

Także pułapek czułością i strachem na pokuszenie wiodących

Zastanawiam się nad sobą ja wędrujący rok po roku

Czasem dobry czasem zły

Czyniący według praw i od nich odchodzący

Miej nade mną czuwanie skrzydlaty Aniele motylu

Zaś orkiestra gra na Bożym poletku strząsając pyłki

win naszych powszednich i odpuszczonych

Dzwony wielkie i przeświatłe grzmią na potęgę

Biją biją biją

Oznajmując wszechczas Prawdy przeczystej

Ja zaś kark uginam i powstaję by trwać w wędrowaniu moim


* * *

neti : komentarz do poezji

,,Pierwsze spotkanie (z tekstem) - odkrywanie dzwięku:

( do tego zachęca pierwsze słowo wiersza)

- - -

serca dzwonów kwiatów majowych

dzwony wszechświata uderzają ogniście

dzwony wielkie i przeświatłe grzmią

- biją - biją - biją

- - - - - -  oznajmując wszechczas Prawdy

Poczekajcie - na kolejne spotkania.

Na razie delektujcie się wzrastającym, potężniejącym, ogromniejącym dzwiękiem

i tym co ogłasza.

Po burzy spotkanie drugie.

To burza pozwoliła odkryć przed chwilą - dzwięk wprowadza w przestrzeń. I oto po powrocie do

tekstu:

BLISKO, przy uchu niesłyszalne bicie ,, serca dzwonów kwiatów majowych ,,

Z DALI wyraziście ,, dzwony wszechświata uderzają ogniście ,,

Z KOSMOSU gdzie przestrzeń jest ,,przeświatłem,, - ,, dzwony wielkie i przeświatłe grzmią ,,

ZEWSZĄD  w synchronii ,, biją bija biją ,,

 Tych kilka wersów ( słów zaledwie) określa byty ( co Jest) i sposób istnienia ( jak Jest) i kiedy  to Jest -

CZAS ,, dzwony kwiatów Majowych,, - teraz

,,oznajmując WSZECHCZAS Prawdy ,, - ( w czasie, ponad -, poza - czasem)

Ten niewinny czas ( przezroczysty) - jak klamrą spina wypowiedz.

 Ciekawe co przyniesie kolejne wejście w wykreowany byt kosmiczny?

Wejście trzecie.

Czyj jest to świat? KTO o tym mówi?

On daje się poznać:

- ,, Wsłuchałem się - mówi - ,, w duszy mojej tajemne uderzenia ( ...) ,,

- wiara ma - w zachwycie, w porywie, w uniżeniu...- jest aktywnością mej duszy

- jestem człowiekiem z Tobą - z Tobą droga jest prosta i bez niepokoju

- I jak to ze mną jest? - wędrujący...czyniący...odstępujący... Nie tylko dobry, przecie i zły. Nie

zawsze prawy, przecie i odstępca. Wiadomy Tobie. Piechur i stołownik,, pastwisk zielonych,, -

gdzie motyl posłańcem od Pana,   ,, a rogi i cytry ,, głoszą radość ,, że nad śniegiem wybielałem,, I taki -

uznany za godnego objawienia ,, Prawdy przeczystej,,.

- ,, kark uginam i powstaję by trwać w wędrowaniu moim,,

Tyle mówiący On - mieszkaniec światów:

kwietnego maja, dali, kosmosu, mistycznych łąk, wędrowiec dróg obecności Boga.

Nieograniczenie wolny - swobodnie bytujący wewnątrz i na zewnątrz swej osoby. Obdarzony

zmysłowością ciała: słuchu, wzroku, ruchu, dotyku...( synteza wrażeń) -

w łasce duchowej wiary - bogacz zachwytów.

Zauważyliście wykroczenia poza powiedziane - TAK JEST - miedzy wypowiedzianym jest przemilczane ( miejsce na twórczą wrażliwość odbiorcy ). Norwidowe to prawo - milczenie jako znak / element znaczący.

04.05. 2012

Powroty:

może po modlitwy oddech ,, miej nade mną czuwanie skrzydlaty Aniele motylu...,,

-może po otuchę, bo ktoś słyszy, obejmuje pojęciem, powiadamia, że oto dzieje się,, wszechczas Prawdy,,  ,

- może by sprawdzić - dziwy wiary ,, co kołysze serca dzwonów...  , ( a czy moja poruszy choć majowe zmęczone serce? )

Powroty do wiersza - po czyjeś doświadczanie życia i tajemnicę ( słowami jeno zakreśloną ) - żywych obcowanie.


Komentarz, refleksja, analiza tekstu: neti

                                                       image

“Prawdziwy Bóg - prawdziwy człowiek” / rysunek ołówkiem / wydruk pigmentowy Giclée / 30x40cm Zamysł “Rysunek miał w swobodny, ekspresyjny sposób ...

metanojakiosk





LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura