Magnolia, to drzewo lub krzew wschodniej Azji i Ameryki Północnej. Kwiaty ma okazałe, zwykle białe, co ciekawe, często rozwijają się one przed liśćmi. Znana jest obfitość gatunków magnolii, które sadzi się w ogrodach i parkach. Szczecin był kiedyś, (jest?!) miastem magnolii, ale także grodem – parkiem, ogrodem, w którym rosły drzewa i krzewy tak niezwykłe, że pierwsi polscy osadnicy wspominają ich urok po dziś dzień. Poprzedni gospodarze ( Niemcy/ Prusacy - cóż) tego miasta dbali, aby sadzono je z rozmysłem, zgodnie z planami wytrawnych architektów przyrody, systematycznie, a nie akcyjnie. Tak, aby każda pora roku wydobywała z nich oryginalne barwy i zapachy. Potem, jeszcze w peerelu i potem, nadszedł czas niszczenia zielonego bogactwa Szczecina – a czyniono to systematycznie, w sposób barbarzyński – raz w imię przeprowadzenia linii tramwajowej, to znowu w imię bezmyślnych idei i planów betonowania miejskiej przyrody. Kto pomyślał? Kogo to interesowało, że magnolia i bez żyją do stu lat, olsza czarna i brzoza do lat 120, topola czarna i jesion – do 300 lat, klon, sosna czarna i modrzew do lat 600, buk czerwony, lipa szerokolistna i świerk do tysiąca lat, i na koniec, dąb szypułkowy i platan – grzmijcie chore ( obecnie leczone i chronione pieczołowicie) platany z Jasnych Błoni – do 1300. lat. Jeszcze niedawno życie drzew skracano akcyjnie, nie bacząc na ich walory i potencjalną długość życia.
W historii ludzkości drzewa obdarzano kultem. U Greków były mieszkaniem bóstw i nimf. Na przykład dęby łączono z Zeusem, topole z Heraklesem, a platany z Dionizosem. W USA w czasie wojny o niepodległość sadzono topole i inne drzewa „jako symbol wzrastającej niepodległości” - uwaga: 100. rocznica odzyskania przez Polskę Niepodległości warta jest nowych, szlachetnych, polskich szczególnie drzew, szczególnie, z oczywistych względów w polskim Szczecinie i na Pomorzu Zachodnim. Podobnie czyniono z drzewami wolności we Włoszech w czasie rewolucji 1848 roku, czy w jakobińskiej Francji.
W marzeniu sennym aleja drzew oznacza długotrwałe szczęście, wdrapywanie się na drzewo – wielkość i bogactwo, spadanie z drzewa znaczy – podobnie jak spadanie ze stołka – zbliżające się nieszczęście, koniec kariery.
Swego czasu ( i nadal?!) szczecińscy politycy, senatorowie, posłowie i radni, w ramach akcji „Magnolie dla Szczecina”, z okazji obchodów 10-lecia (itd) samorządności w Szczecinie etc. , sadzili magnolie. Krok po kroku, dzień za dniem zbliżają się wybory samorządowe. Magnolie kwiaty mają okazałe, zwykle białe. W heraldyce kolor ten oznacza czystość, prawdę, pokój i szczerość.
Należy także czekać na kolejne akcje sadzenia przez szczecińskie Bardzo Ważne Osoby, na przykład: dębów. Symbolizują one: cnotę, odwagę i honor. Jesiony nie wchodzą w rachubę – przedstawiają: ślepotę, ostrożność i niszczenie.
Niedawno nad Szczecinem, nie pierwszy raz, pojawił się Niezidentyfikowany Obiekt Latający – czyli UFO. Ot tak, w biały dzień, w środę o godzinie 15.15. Standardowy dysk nadleciał od strony Lasu Arkońskiego, w pobliże alei Wyzwolenia, nad plac Rodła i na kilkanaście sekund zawisł nad umownym centrum miasta. Właśnie tam. Nikt o tym nie napisał, nie powiedział, w tv, czy w internecie, więc pilnie o tym kapitalnym, bajecznym zdarzeniu donoszę ( uwaga, w roku 1983 w Szczecinie odbył się II Ogólnopolski Kongres Ufologiczny, którego przebieg zauważyły wszystkie ważne ( TVP, PR, prasa codzienna i cotygodniowa...wielu Polaków z wypiekami na twarzach dowiadywało się wówczas o innych cywilizacjach pozaziemskich i stanach egzystencji międzygwiezdnej - kosmicznie różnych od czarnego jak wrona - stanu wojennego ) - nie można zaniedbać, aby o zielonym grodzie Gryfa, ponownie mieście portowym i stoczniowym, tym co w nim dobre i nowe, było cicho, aby to niezwykle piękne miasto parków, magnolii i placów rozmaitych, jak pozytywne tsunami nie tchnęło wielkomiejską dumą. W Szczecinie powstanie centrum z prawdziwego zdarzenia. Nad nim zapewne kolejny raz pojawi się UFO.
Z kwiatem magnolii w tle.
(gal)
Komentarze