z załączoną krótką charakterystyką trolli i komentatorów specjalnej troski
W dzisiejszy wieczór będzie coś na wesoło. Po kilku tygodniach nieprzerwanego zajmowania się sprawami trudnymi czy wręcz smutnymi, po kilku notkach merytorycznych, fachowych, czy jak je tam nazwać, wszystkim - i autorce i czytelnikom - należy się nieco odprężenia.
Aby już na samym wstępie uniknąć nieporozumień, dziękuję serdecznie wszystkim czytelnikom zaglądającym na mój blog i wszystkim komentatorom. Także i tym o odmiennych poglądach - mówię to całkiem serio i zapraszam Państwa w dalszym ciągu do komentowania moich tekstów. Mówię tu jednak wyraźnie o komentatorach, którzy są w stanie komentować teksty rzeczowo i normalnie dyskutować, choć to przy odmiennych poglądach wcale nie jest proste. Jest jednak możliwe i wiele komentarzy o tym świadczy. Są jednak także i takie, które świadczą o czymś zupełnie innym. Ale o tym na koniec.
Po pierwsze ostrzegam wszystkich wrażliwych i bojących się strachów, upiorów i innych podobnych postaci - właśnie czytacie Państwo notkę potwora. Kto się boi, powinien więc zrezygnować, jeszcze nie jest za późno. Tak, ten potwór to ja, L.B. Wynika to nie tylko z dyskusji pod moim artykułem o niefortunnej wypowiedzi A.Małysza, choć wczorajsze wzburzenie niewątpliwie przyśpieszyło niniejsze podsumowanie. Ten potwór zarysowywał się już wcześniej a za jego wykreowanie odpowiadają wszyscy uczestniczący w tym procederze powyżej 25 roku życia (ci do 25 mają prawo nie wiedzieć jak to działa). Potwór wyłania się po zestawieniu głosów druzgocącej krytyki mojej osoby i tekstów:
Stara, zmarszczki się robią, odbiera ludziom radość życia i moralizuje na cudzy koszt, obciąża kosztami przeciwników, bo je mielone (akurat nie cierpię), rozum z G... , ma własne doświadczenia z aborcją (to z kretyńskiego komentarza do mojego tekstu przeciwko aborcji i n.t. zespołu Downa), jest rasistką, dzieli ludzi według kryteriów biologicznych, gada bzdury a nie ma pojęcia, jest sługusem PiS-u, pie... , jest kreaturą, jest nieudacznikiem, jest zawistna, nudzi się i z nudów pisze, bo nie ma co robić, jest podła i nikczemna, uczestniczy w spiskach. Ponadto nie ma pojęcia o: historii, lotnictwie i genetyce - nie jestem pewna, czy przytoczyłam tu wszystkie deficyty. Po prostu obraz potwora - moralnego, społecznego i intelektualnego no i jeszcze do tego pasożyta, bo nie ma co robić, nudzi się i pisze. Trudno się mówi, trzeba się pogodzić. Jedyna pociecha w tym wszystkim to to, że potwory są zwykle ciekawsze od osób układnych i perfekcyjnych. Mogę więc dalej liczyć na spore zainteresowanie moimi tekstami.
A dokonawszy analizy różnych komentarzy wyłoniłam następujące typy trollo-komentatorów:
Troll pospolity
klnie i wyzywa, jest wulgarny i jedynym celem jest dowalenie.
postępowanie- banowanie albo donos do administracji
Trollo-krytykant
jest zwykle na dość niskim poziomie intelektualnym, marudzi o wszystko, nic mu nie pasuje, szuka zadymy. Szczególnym przypadkiem i podgrupą są tutaj trollo-zadymiarze dotknięci obsesją antypisowską- ci uważają, że Kaczyński ciągle jeszcze rządzi i odpowiada za wszystko, wszędzie węszą pisowski spisek i każdego podejrzewają o służalczość wobec Prezesa. Wyzywają również wszystkich o nieco bardziej skomplikowanej strukturze myślenia od PiSaków (a czasami jeszcze gorzej), zupełnie w myśl pewnego specjalisty od propagandy, że o tym, "kto jest PiSakiem decydujemy my".
postępowanie - najlepiej natychmiast wykazywać głupotę i brak inteligencji
Komentator wszystkowiedzący
Typ nieco histeryczny ale nieprzyjemny i arogancki - uważa, że na podstawie np. kilku notek wie wszystko o życiu prywatnym blogera, co bloger robi, z kim się spotyka, jaki ma zawód itd. no i wykorzystuje tę swoją rzekomą wiedzę w komentarzach. Mają one zwykle zero odniesień do faktów czy notek a za to bardzo silne odniesienia osobiste w rodzaju: "Pani się pławi w luksusie, to Pani nie ma pojęcia", albo "Pani nie ma żadnych kontaktów np. z pilotami, to co Pani może o tym wiedzieć".
postępowanie - należy natychmiast zdiagnozować, że albo są to kłamstwa albo wiedza pochodzi z nielegalnych źródeł, np. od służb - wtedy zwykle jest spokój.
Komentator naddydaktyczny
Uwielbia pouczać głównie w celu podkreślenia swej własnej wiedzy: "Pani nie ma bladego pojęcia o historii" albo "Autorka nie ma pojęcia o niczym".
postępowanie- jeżeli chodzi o przypadki łagodniejsze, dyskusja jest możliwa, w przypadkach cięższych należy natychmiast się odciąć - inaczej nie będzie końca.
Trollo-komentator rozwalający merytoryczne dyskusje
Ta grupa pojawia się szczególnie intensywnie pod notkami n.t. katastrofy smoleńskiej, występuje często parami lub małymi grupkami i sprowadza każdą rzeczową dyskusję z linii albo wręcz rozwala ją.
postępowanie - natychmiast demaskować i grozić usunięciem.
Na kilku innych blogach zauważyłam jeszcze komentatorów upierdliwych w sposób szczególnie nieprzyjemny - mianowicie wietrzących spiski antysemickie tam, gdzie ich zdecydowanie nie ma i wyzywających autorom od antysemitów, którzy nimi nie są. Przypadek tak samo nieprzyjemny, jak trolle wyzywający ludziom od Zydów, żydokomuny itp. - jest to powód, dla którego w tej chwili zupełnie nie poruszam na blogu spraw polsko-żydowskich, choć mam dość duże archiwum na ten temat i sporo ciekawych informacji. Ze względu na tego rodzaju etnicznych trolli czekam na lepsze czasy.
Był to krótki poradnik o trollach, niecodziennych komentatorach i ich ujarzmianiu. Kto chce może skorzystać, nie mam nic przeciwko temu.
Potwór salonowy dziękuje za uwagę. Mam nadzieję, że mimo tych wszystkich potworności bądziecie Państwo dalej odwiedzać mój blog - no i oczywiście komentować.
Miłego wieczoru i dobranoc
Leonarda Bukowska
Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości