Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
1031
BLOG

Sprawa Andrzeja Leppera: Kolejny thriller III RP

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 20

         Nie wiadomo dokładnie, co działo się w warszawskiej siedzibie Samoobrony w dniu śmierci A.Leppera. Miejmy nadzieję, że zostanie to wyjaśnione i to rzetelnie, choć to, co obserwowaliśmy do tej pory wzbudza z różnych powodów nadzieje bardzo ograniczone.

       Po pierwsze upiorna scenografia - siedziba partii w weekend, opustoszała jak i większość biur. Jakieś tajemnicze rusztowanie wzdłuż fragmentu budynku budzące powieściowe skojarzenia. Do tego złowieszcza pustka - w urzędach i w służbach funkcjonariusze tylko na dyżurach, wiadomo, weekend. A w jednym z lokali ponurej kamienicy powieszone zwłoki polityka z pierwszych stron gazet. Bez względu na wcześniejszy stosunek do A.Leppera można tylko współczuć jego rodzinie i bliskim.

       Akcja rozwija się dalej i występuje prokurator o wiele mówiącym i nieco aluzyjnym nazwisku. Informuje o "samobójczym powieszeniu". Wprawdzie z zastrzeżeniem, że trzeba dokładnie zbadać czy ew. wszcząć postępowanie ale główny przekaz brzmi "powieszenie samobójcze". Nie wiadomo przy tym, czy powieszenie było rzeczywiście samobójcze ani czy zgon faktycznie nastąpił wskutek powieszenia, może tak, może nie. Nie jest to pierwsza sytuacja tego rodzaju, gdy sprawca zdarzenia wydaje się być znany natychmiast i z całą pewnością, obserwatorzy sceny politycznej w Polsce są już zresztą przyzwyczajeni do tego.

       Napięcie rośnie. W mediach i w blogosferze zaczynają się meldować podwórkowi psycholodzy i rzucają w eter - jak zwykle w takich wypadkach - niedorzeczne diagnozy. Już wiedzą (chyba podobnie  jak i o oportuniźmie pilotów), że A.Lepper znajdował się w stanie głębokiej depresji i w ogóle miał ciężkie życie. No więc wiadomo, samobójstwo, w końcu skłonności i uwarunkowania zewnętrzne istniały.... Nic nie szkodzi, że rodzina, bliscy znajomi i partyjni koledzy zaprzeczają temu. Podwórkowi psychoanalitycy wiedzą w końcu lepiej, to przecież oni mają odpowiedni stopień ludzkiej wrażliwości i monopol na ocenianie ludzkiej duszy.

       Prawdziwa kulkminacja następuje jednak wraz ze złożeniem zeznań przez redaktora naczelnego Gazety Polskiej, Tomasza Sakiewicza, który poświadcza posiadanie nagrań z rozmowy z A.Lepperem. Wyraził on w niej chęć do zeznania prokuraturze źródła przecieku w "aferze gruntowej" oraz obawy o swoje życie. T.Sakiewicz zachował się w sposób całkowicie zrozumiały i logiczny - udał się z posiadaną wiedzą i materiałem do prokuratury. Nic mu to jednak w oczach domorosłych psychologów i zaprzyjaźnionych mediów nie pomaga - ci ostatni zamiat zajmować się sprawą i ew.informacjami, zajmują się Sakiewiczem.

       U Agathy Christie czy u Hitchcocka dreszcze byłyby w tym momencie największe tyle, że to nie sztuka a jedynie kolejna odsłona rzeczywistości III RP. Rzeczywistości, do której powoli można mieć coraz mniej złudzeń. Obywatele - i należy to z całą stanowczością podkreślić, że nie chodzi tu o żadnych oszołomów czy innych spiskowców - odnoszą coraz mocniejsze wrażenie, że za fasadami Donków, Bronków i ich rzeczników czy uczonych doradców krajem zaczynają rządzić zakulisowe upiory o monstrualnych rozmiarach i nadludzkich możliwościach. Z horrorów wiadomo, że zmiatają one wszystkich, którzy staną im na drodze a walka z nimi jest  długa i kosztuje wiele ofiar. Bez względu na faktyczne przyczyny zgonu A.Leppera dotychczasowe działania władz i części mediów w tej sprawie znów kojarzą się bardziej z thrillerem niż z odpowiedzialną polityką środkowoeuropejskiego państwa.       

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka