Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
461
BLOG

Agitacja prof.Srody między koronkami i szminkami

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 11

       W każdej rodzinie znane są ciotki - zwykle chodzi tu o panie mocno starszej daty - wiecznie utyskujące na dzisiejsze czasy i wspominające, jak to kiedyś wszystko było lepiej. Od tych wiecznych lamentów, że "wszystko teraz podupadło", że "młodzież robi się coraz gorsza" i że w ogóle "O tempora, o mores!" należy zwykle jak najdalej wiać. W końcu nawet jeśli zawierają one pewną prawdę, to życie i tak bez ciągłego lamentowania jest momentami trudne i skomplikowane. Dobrze więc czasami w miejsce bezproduktywnego zrzędzenia na rzeczywistość zrobić coś, aby je sobie uprzyjemnić - na przykład przejrzeć beztroski, ładnie wydany magazyn dla pań.

       Kupiłam więc pod zdziwionym wzrokiem sprzedawcy i postępowej, wielkomiejskiej kolejki w "Sephorze" (dawny MPiK) cały zestaw moherowych/obciachowych pism i gazet a następnie pod wzrokiem jeszcze bardziej zdziwionym  (bo jak to - moher i magazyny kobiece?) - ostatni numer estetycznego i eleganckiego miesięcznika "ELLE". Po przejrzeniu muszę jednak utyskującym ciotkom przyznać rację. Okazało się, że - co za czasy - podupadły już nie tylko obyczaje i moralność ale przede wszystkim feministki.

       Otóż między jakimiś straszliwie drogimi, trendowymi i oczywiście markowymi szmatkami, papkami przeciwko zmarszczkom i cellulitowi oraz koronkowymi majtkami i haleczkami swe wyborcze atuty zachwala jedna z czołowych polskich bojowniczek o prawa kobiet, prof.Magdalena Sroda. Do czytelniczek o profilu zainteresowań "markowa konfekcja - kosmetyki - życie wyższych sfer" prof.Sroda kieruje zaproszenie na wrześniowy, III Kongres Kobiet. Październikowe wybory mają się odbyć pod hasłem "Głosuj na kobiety" (jeżeli kandydatka będzie bardziej kompetentna i mądrzejsza od męskiego konkurenta może być,  jeżeli nie - stanowczo nie należy z tej rady korzystać).

        Profesor Srodzie chodzi jednak nie tylko o kobiety, chodzi o Polskę. "Państwo nie może funkcjonować normalnie, gdy połowa obywateli znajduje się w gorszym położeniu". I już znamy przyczynę bolączek III RP - jest nią brak równouprawnienia kobiet. Dalej czytamy: "Co zrobić, by kobiety, które nie pełnią funkcji zawodowych i publicznych, miały życie satysfakcjonujące materialnie i egzystencjalnie?" Nie wiadomo za bardzo. Skoro kobieta nie pracuje zawodowo ani nie pełni funkcji publicznych to pozostaje chyba jedyna, tradycyjna recepta na życie satysfakcjonujące materialnie i egzystencjalnie, tępiona zresztą przez feministki - dobrze i bogato wyjść za mąż. Można się ewentualnie samorealizować ale bez pracy, spadku czy bogatego męża i tak bojowniczki o równouprawnienie niewiele pomogą.

       "Co zrobić, by te, które marzą o karierach je zrobiły?" - To pytanie wydaje się być oczywiście bardziej warte zastanowienia. Na pewno należy postarać się o dobre wykształcenie. Do tego konieczny jest sprawny system oświaty, dobre szkoły i uczelnie. No i oczywiście poprawa sytuacji materialnej biednych rodzin tak, aby miały za co kształcić dzieci. Zarówno w pierwszym jak i w drugim przypadku studia genderyzmu i feministyczna ideologia wydaje się być dość mało pomocna. Proponowane kwoty czy parytety to też ryzykowna historia - oczywiście dla osoby otrzymującej stanowisko z przydziału jest to rozwiązanie atrakcyjne (szczególnie jeżeli jest np. gorsza od konkurencji), dla ogółu nie musi być koniecznie korzystne i może prowadzić do nadużyć.

       A co z ciotkami utyskującymi na powszechny upadek? Właśnie czytając prof.Srodę w "ELLE" przyznałam im rację. Z rozrzewnieniem wspominałam sufrażystki czy późniejsze  feministki z czasów, w których było się jeszcze przeciwko czemu buntować. Choćby taka Simone de Beauvoir czy Alice Schwarzer - można nie podzielać ich poglądów ale pewien poziom debaty był zagwarantowany.

       Bojowniczki o prawa kobiet łapiące nerwowo żeńskiego wyborcę pomiędzy markowymi ciuchami, koronkową bielizną i papkami przeciwzmarszczkowymi to naprawdę całkowity upadek! Co za czasy!

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka