Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
712
BLOG

Halloween i Wszystkich Swiętych - płycizna kontra głębia

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Kultura Obserwuj notkę 14

       Wigilia Wszystkich Swiętych, dla niektórych Halloween. Halloween, którego nazwa pochodzi od All Hallows' Eve, czyli "wieczór Wszystkich Swiętych" wywodzi się z celtyckiego święta Samhain. Po roku 1830 święto to zostało rozpowszechnione przez irlandzkich imigrantów w USA i stamtąd dotarło do Europy Kontynentalnej. Na Zachodzie świętowanie Halloweenu to już norma, w Polsce zwyczaj ten zaczyna się dopiero rozpowszechniać.

       I nie sposób nie zauważyć przy tym jednego. O ile w Irlandii czy w USA w środowiskach pochodzenia irlandzkiego święto to ma zakorzenienie w zwyczajach ludowych i w tradycji, jest jakby częścią obchodów Wszystkich Swiętych - po prostu obrzędy te są tam na swoim miejscu -  to w Europie Konntynentalnej staje się ono coraz bardziej świeckim substytutem święta religijnego - dotyczy to oczywiście w większym stopniu krajów czy regionów katolickich niż protestanckich. 

       31.10 i 1.11 zmierzają się ze sobą płycizna z głębią, gadżety z modlitwą w intencji zmarłych, tradycja z bezmyślnym naśladowaniem Zachodu. W warunkach oderwania od tradycji i religii Halloween sprowadza się do taniego, pseudometafizycznego przedstawienia, okraszonego dużą ilością materii i kiełbaskami z grilla. Po ulicach zachodnioeuropejskich miast biegają tego wieczoru różne "krwawe Mary", pająki i Dracule, często organizowane są z okazji Halloweenu party w scenerii strasząco-upiornej. Następnego dnia, w dzień Wszystkich Swiętych, kościoły świecą często pustkami - wiadomo, po nocnych imprezach nie ma siły ani ochoty uczestniczyć w obrzędach religijnych.

       Moda na Halloween zaczyna docierać powoli także do Polski, w pewnych środowiskach jego obchodzenie uchodzi za oznakę przynależności do nowoczesnego świata i do elity, w odróżnieniu od "moherowych" obchodów religijnych. Nic przeciwko ciekawym zwyczajom przenoszonym na nasz grunt - w końcu taki proces miał miejsce od niepamiętnych czasów i niektóre z nich po prostu nie przyjmowały się a niektóre stopniowo wzbogacały rodzimą kulturę. W zestawieniu z wypowiedziami tzw. "moralnch autorytetów", z bezpardonową walką z kościołem katolickim i tradycją oraz z próbami ośmieszania i szykanowania religijnej i przywiązanej do tradycji części społeczeństwa, należy się jednak zastanowić, czy w naszych warunkach lansowanie takiej mody nie jest kolejną próbą wypierania kościoła i wiary z przestrzeni publicznej i zastąpienia ich bezmyślnymi rozrywkami i oprawioną w metafizykę konsumpcją.

      

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Kultura