Znów po pojawieniu się notki Jarosława Kaczyńskiego do akcji wkroczyła trupa elitarna. Bo tyle wiemy, że jak zwalczają PiS i Prezesa to elita, wykształceni, mądrzy, demokraci i postępowi. Nie to co my, zwolennicy PiSu - niewykształceni, nieinteligentni, ciemnogród, zacofani, prowicjonalni, ze wsi a ostatnio do tego jeszcze i naziści. No więc Prezes napisał notkę a elita wystawiła jednostki najlepsze jakie tylko miała do walki, chyba nie tyle z notką co z Prezesem, bo do samego tematu listu komentarzy było jakoś dziwnie mało.
A szkoda, bo kilka wątków było całkiem ciekawych i stwarzających podstawy do ciekawej dyskusji, jak choćby wątek o sytuacji prawicy od lat 90-tych do dziś. Ale jak to już na salonach zawsze bywało i jak widać bywa do dziś - czasami trudno jest znaleźć kanapkę, na której przysiadło towarzstwo skore do zagłębienia się w temat i do rozumnej, rzeczowej dyskusji. Zamiast tego bywa, że na tym czy innym fajfie czy salonowym podwieczorku brylują różnego rodzaju głupie gęsi i niewiasty puste i próżne. Odurzone zbyt dużymi ilościami szampana paplają głośno o niczym i nie na temat i śmieją się perliście nie bardzo wiadomo z czego. Dochodzą do tego gnuśni i narcystyczni panowie nie lubiący się zbytnio wysilać intelektualnie i wszelkiego rodzaju lwy salonowe, różni podrywacze, adoratorzy owych paplających pań i tym podobne osoby. Paplanina takiego towarzystwa sprowadza się zwykle do wzajemnego prawienia sobie komplementów i obgadywania a czasami wręcz szyderczego wyśmiewania osób, które po prostu do tego pustego towarzystwa nie pasują i nie mogą być przez nie zrozumiane. Sto lat temu w tle zwykle przygrywała jeszcze muzyka starego, dobrego Fryca Kreislera, dziś, niestety, lecą co najwyżej jakieś epitety. Człowiek jako tako rozumny zwykle szybko urywa się z takiej imprezy a jeżeli nie może, to szuka sobie cichego kącika, byle jak najdalej od bonvivantów. Właśnie coś podobnego działo się wczoraj pod notką Jarosława Kaczyńskiego. Jeszcze raz można tylko powtórzyć, że szkoda.
A oto kilka cytatów, w jaki sposób do notki na bardzo konkretny temat odnosiła się wczoraj elitarna trupa. Specjalnie nie podaję autorów (wierząc, że niektórzy z nich może mieli zły dzień czy byli przemęczeni, u niektórych nie mam już takiej nadziei), gdyż moją intencją nie jest osobiste dołożenie komukolwiek a wyłącznie zwrócenie uwagi na zjawisko i patologię zżerającą już nie tylko Salon ale powoli i nasz kraj:
"Ta deklaracja na słupie ogłoszeniowym (S24) przypomina, jako żywo, niekończące się przemówienia pierwszych sekretarzy PZPR."
"Jarosław wszystko mogę Kaczyński, o przepraszam nic nie mogę Kaczyński"
"List Jarosława Kaczyńskiego do wyznawców: Ble, ble, ble - nawet jeśli przegram dziesiąte wybory, ble, ble, ble, to nadal będę prezesem. Ble, ble. Możecie mnie pocałować. Ble."
- "Ja - ro - sław, Pol - skę zbaw!"ten niezwykle merytoryczny komentarz powtarzał się kilkukrotnie.
- "Ja - ro - sław, Pol - skę zbaw! (...) A zauważyłeś jak ich tytułuje...? (...) Wynika że wszyscy pisowcy są zbawicielami? Czyli Ufka i Koteusz nie muszą już tu przybywać na klęczkach (...)"
"Czy mogę gdzieś nabyć obrazki wyrażające fizys zbawiciela?"
"Zawsze jak gdzieś w portalach czytam nagłówek "Jarosław Kaczyński napisał list" - liczę na dobrą zabawę. (...)"
To tylko niektóre z wielu przykładów. Jak można je podsumować? Ano mieszanka idiotyzmu, nienawiści, bełkotu i pornografii. Gratulacje. Zwolennicy PiSu zwykle odnosili się do meritum notki, spośród komentarzy osób o innych zapatrywaniach jedynie nieliczne odnosiły się do treści listu (to pozytywny znak budzący nadzieję, że jednak da się dyskutować w sposób rozumny), kilka komentarzy osób rozdartych między PiSem a Ziobrystami, popierających Ziobrystów czy też szczególnie bolejących z powodu podziału ustosunkowywało się właśnie do tego wątku.
Po liście jeszcze wczoraj pojawiło się kilka notek odnoszących się do niego. Sytuacja jeśli chodzi o komentarze była podobna jak w przypadku komentarzy pod notką J.Kaczyńskiego. Oto dwa przykłady. Pierwszy pochodzi z notki Wywczasa:
"Nie tyle PAPA, co SPIEPRZAJ DZIADU! Tzn, nie dziadu, bo by być dziadkiem trzeba mieć wnuki. By mieć wnuki trzeba mieć dzieci. A by mieć dzieci trzeba mieć żonę (czy tylko klochankę). A tego wszystkiego, co cieszy oczy i trzewia każdego zdrowego mężczyzny, pan Kaczyński nie doświadczył"
Drugi przytaczany komentarz zamieszczony został pod listem RR-K i w odróżnieniu od kilku innych ograniczających się w gruncie rzeczy do absurdalnego bełkotu sugeruje, że powinna nastąpić fizyczna eliminacja Jarosława Kaczyńskiego:
"Szanowna Pani zachowała klasę pisząc nawet o takiej kreaturze jakim jest Jarosław "Jaro" Kaczyński. To duża klasa Autorki. (...)
Gdyby ten człowiek był mężczyzną, to pewnie miałby kiedykolwiek jakąkolwiek kobietę, a po drugie kiedy już zostanie naprawdę sam powinien strzelić sobie w łeb z tego małego pistoleciku, który trzyma w biurku (...)."
Standard - Jarosław Kaczyński napisał tekst, na konkretny temat i zawierający konkretną treść (z którą oczywiście nie wszyscy muszą się zgadzać), elitarna trupa rzuca się i podskakuje.
I co sądzicie Drodzy Czytelnicy o umiejętności czytania tekstów, dyskutowania o nich i komentowania ich przez tę lepszą, inteligentniejszą i lepiej wykształconą część społeczeństwa?
Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka