Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
2754
BLOG

Coś o wałach: A gdzie to niby Prezes ma być?

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 153

       Trudno właściwie w Polsce znaleźć cokolwiek zepsutego, zdegenerowanego czy niefunkcjonującego, czemu nie miałby być winny Jarosław Kaczyński - to chyba jasne dla wszystkich. Wydawałoby się więc, że już nic bardziej nie może zdziwić, przyzwyczailiśmy się do wszystkiego. Drogi prąd - Prezes, niewydolna służba zdrowia - Prezes, nacjonalizm Banderowców - też Prezes oczywiście.

       Owszem, pojawiły się w ostatnich czasach chwile opamiętania za sprawą wrzenia na Ukrainie i niezidentyfikowanych, rosyjskojęzycznych ludzików zajmujących w niezależnym państwie co im się podoba. Przestrach był tak silny, że na chwilę nawet poznikały kretyństwa wszelkiego rodzaju. Zamiast o złych rządach PiSu, komforcie życia kochających jednopłciowo czy o prześladowaniach feministko-genderystek przez faszystów i innych nacjonalistów zaczęto nawet przez chwilę mówić o sprawach ważnych i poważnych.

       Opamiętanie jednak nie trwało długo. Bo oto znów zleciały się wały i pogadały. O Prezesie na wałach tym razem. I wytrząsają się, wyrzekają i tupią - straszne po prostu, że Prezes PiS odwiedza tereny zagrożone powodzią. Niebywałe! Jak on śmie!

       A gdzie niby w podobnej sytuacji ma być szef największej partii opozycyjnej? Ma szpanować drogimi zegarkami na imprezkach czy może raczej biegać na boisku za piłką? A może spotykać się po nocy gdzieś za śmietnikiem czy pod cmentarzem i załatwiać mętne interesy? Fajniej by zresztą było, prawda?  I te tytuły - "Kraj zagrożony powodzią a Prezes na imprezce". Albo "Powódź się zbliża a Kaczyński nie robi nic". Pomarzyć sobie można...

       A tu nic z tego. Czy to Was tak wnerwia czy może jeszcze coś innego? A przecież wszystko powinno być w porządku. Cała Polska kwitnie. Widzimy to dzień w dzień na filmikach reklamowych przypominających estetyką "Królestwo Boże" z kolorowych broszurek rozdawanych przez świadków Jehowy. Władze o wszystko dbają, to skąd znowu ta histeria z Kaczyńskim? A może to strach, że jednak z tymi wałami coś nie tak, że przedrze się przez nie woda i podtopi wsie i miasta - po raz kolejny zresztą w tych samych miejscach? A może i przed tym, że woda przedzierająca się przez niekonserwowane umocnienia zmyje także i Wasze urojone landszafty sukcesu?

       W każdym razie na wszelki wypadek przygotujcie się już teraz, jak winą za kataklizm obarczyć Kaczyńskiego.

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka