Gardze tym narodem....

Zdaje się nam mówić autor tego wpisu: http://subiektywnie.salon24.pl/23176,index.html Jest to niejako kontynuacja innego wpisu w tym stylu: http://igla.salon24.pl/23121,index.html

Dowiedzieć się można jaki to zły naród mamy, głupi bo mówi łamaną angielszczyzną, durny bo marne studia, debilny bo robi zakupy. Charaktery podłe, kultura zerowa. Oczywiście tyczy się tych co lubią Ujazdowskiego i Sikorskiego oraz głosują na PO i SLD. Chamy w dodatku (to np o pielęgniarkach) bo protestować im się zachciewa.

Dobry Polak to "nasz", "swój". Walczy z gangsterskim SLD i sowieckim Rydzykiem, moczarowskim LRP i komuszym Lepperem (widać nie przyszły nowe rozkazy z centrali że znów lubimy ojca Tadeusza bo przecież to deszcz padał a nie żadne obelgi...).

A nad wszystkim panuje dobry brat z bratem. Bo oni wiedzą co to stopa procentowa, oni wiedzą co jest dobre i słuszne dla ludu. Oni wiedzą jak pomóc biednym a nie dawać się nachapać bogatym. Oni wiedzą jak zrobić NFZ czy inny ZUS aby było słusznie i dobrze (czyli pewnie pielęgniarki w kamasze, bo przecież ich zawód to służba - szkoda że nie mówią tego sowiemu premierowi w jego BMW za 500 tyś).

Ja czytając to wszystko znów miałem wrażenie że gdzieś to już widziałem, taką (co tu ukrywać) pogardę dla "innego" już skądś znam. Nie nasz, to nóż w plecy.

Platos pisze tych biednych ludziach co tyrają w korpo, bezmyślnych i głupich. Co walczą od małego o lepsze stopnie. Tylko że, zapomina Platos, nie każdy jest kumplem premiera jak pos Szczypińska co z "nędzy do pieniędzy" (jak mawia klasyk) w jedną noc czy jak koledzy z LPR. Nie każdy ma to szczęście, ze po tym jak z kumplami "klasycznym" gestem zamówi piwo, zostaje ministrem (już widzę to CV "pierwsza praca - minister") w wieku 25 lat.

Tyramy w korpo, szanowny Platosie, bo aferzysta w rodzaju Glapińskiego (kolejna kariera "z nędzy do pieniędzy") zostaje prezesem wielkiej korporacji. Za co? Za nic. No może za Telegraf. Tyramy bo rząd nie raczył się zając problemem mieszkań. Ze m2 kosztuje 10k PLN. "Walka z gangsterską kliką z SLD" jest ważniejsza. Ponoć. Tylko że jestem już na tyle stary że wiem kto w TYM kraju (tak ze mnie marny patriota) zrobił coś dla normalnej gospodarki - pamiętam np coś niecoś na temat ustawy Rakowskiego. A co zrobiła pani Gilowska z Kaczyńskimi? Netzl zastąpił Stypułkowskiego - epokowa zmiana, aferzysta z "dróbkartelu" pokazał że też potrafi.... Nawet minister Kurczuk z Kaliszem lepiej byli w stanie walczyć z korupcją (vide afera starachowicka) niż Ziobro z jego PZPRowcami (swoją drogą, sięgają po sprawdzone kadry - kto jak nie sędziowie stanu wojennego będą wiedzieć jak walczyć z opozycją. Szydzisz z nas że przyznajemy racje Jaruzelskiemu, tylko że między nami jest tak różnica że my dziś, 26 lat po stanie wojennym, wolimy "zatrudnić" Komorowskiego a nie Kryże co go skazał)

Męczy mnie już to gadanie o gangsterach z SLD. Gdyby nie ci "gangsterzy" nie dałoby się pojechać do Irlandii, tak, do tych garów i na zmywak. Was to oczywiście śmieszy, że prof Sadurski kształci ludzi do garów. Ale nic nie zrobiliście z waszym "słusznym" rządem (poza zwyzywaniem Polaków pracujących w UK przez "naszego" Prezydenta) aby ludzie nie musieli tam jechać. Oszukiwaliście nas że potraficie rządzić gospodarką jak SLD (a nawet lepiej bo będzie np te 3 mln mieszkań, niestety okazało się ze mieliście na myśli mieszkania za 3 mln PLN...), a jednocześnie dać tą mityczną "moralność czystość" (choć jak Kaczyński z Adamem Gierkiem pokazywał się na wiecach to był wtedy dla was ok? Zastanówcie się czasem czemu ludzie głosowali na Lecha K. Może za ten jego pochlebny art o gejach? Albo właśnie za Adama Gierka?) Dziś się okazało się że nie umiecie ani jednego ani drugiego.

Nie czytamy książek i jak te nieuki nie rozumiemy czemu się na nas mówi "wykształciuch" i "ZOMO" (swoją drogą nawet po języku widać że wasz świat ogranicza się tylko do carsko-sowieckich inspiracji). Nie czytamy bo papiery dla Glapińskiego musimy pisać. Bo dziś to on, jako nowy Tow Szmaciak, rządzi i pokazuje co ważne, narodowe i patriotyczne.

Jak czytam takie wpisy z blogów jak te przywołane na początku, jak słucham Kaczyńskiego z tymi jego przemówieniami to nie mogę się nadziwić tej pogardy jaka płynie z tych wszystkich zdań o "łże-elitach". Tego "wiem lepiej" co jest godne (walka z WSI) a co nie (strajki pielęgniarek).

Po mojej dyskusji z Free Your Mind miałem wrażenie, że wielu z PiS marzy o takim "nowym wspaniałym świecie" (tyle że chcą zwalczać komunizm z komunistami z PiS - niby widzą tą sprzeczność ale jako utajeni marksiści jakoś dają sobie z nią radę) . I że będą kijem, chamskim słowem i pogardą zapędzać do tej ich doskonałości. Jak nie będziesz chciał to przestaniesz być patriotą (jak Zalewski), zwyzywają cię od najgorszych (jak Gronkiewicz-Waltz), wyśmieją (jak Marcinkiewicza). I to wszystko w takim szalenie irytującym sosie obłudy - póki Marcinkiewicz był potrzebny to było cacy, podobnie Lepper - dziś (choć pewnie nie doczytali gazet że znów jest na topie) można na nich bluzgać. Choć oczywiście ludzie PiS to porządni i dobrze wychowani osobnicy.

Problem z PiS nie jest to, że za pomocą CBA, w stylu wczesnego Łukaszenki czy innego Mugabe, wymieniają członków rządu (dowodów oczywiście nie pokażą, bo zresztą co tu pokazywać jak wszystko jest sfałszowane, jak sami przyznają). Nawet nie w tym, że nie umieją zrobić prostej reformy (nawet WSI nie umieli sensownie rozwiązać). Problem, tym co najbardziej odrzuca, jest ta pogarda jaką mają do innych. Jak "społeczeństwo obywatelskie" nie jest propisowskie to znaczy to tylko tyle że robią je antypolscy gangsterzy. I w takim razie musimy ich zbluzgać i im zabronić.

Ludzie Pisu są jak taka parodia komunistów co nie mogli nigdy znieść że ich ludzie jednak nie kochają, że wolą słuchać łże-elitowego radia Zet czy innego TVN a nie słusznego radia i telewizji PiS (zupełnie jak kiedyś kiedy komunisci przejeli Tygodnik Powszechny tylko że nikt go niechciał czytać). I zupełnie jak komuniści, widząc że nikt ich nie "kocha" zaczynają miotać się i pokrzykiwać na wszystkich "nieprawomyślnych". Pozostaje czekać że skończą w taki sam sposób jak ich "zacni" poprzednicy. Bo patrząc na szeregi PiS, nie wydaje mi się aby mieli szanse na własnego Kwaśniewskiego co ich wyprowadzi z tej ślepej uliczki.