woodya woodya
48
BLOG

Red Warzecha krytycznie o Konstytucji v. Model podziału władzy w

woodya woodya Polityka Obserwuj notkę 1

Red Warzecha na Salonie24 narzeka że Konstytucja jest mętna bo używa takich słów jak "współdziałanie" zamiast pisać jasno co komu wolno. Wyciąga z tego wniosek że jest to, nie przymierzając, buble prawny.

Taka wizja Konstytucji wychodzi z tradycji kontynentalnej (zwł niemieckiej) rozumienia prawa czyli oczekiwanie że ustawa, reguła prawna, opisze wszystko, całe spektrum możliwości, konfliktów, różnic. Konstytucja powinna mieć ze 200 stron i być jak podręcznik co komu wolno.

Alternatywna opcja jest taka że konstytucja reguluje generalnie co komu wolno, jakie są zasadnicze prawa i obowiązki poszczególnych władz ale zostawia tez spory margines na praktyczne, bieżące dostosowania. Zależnie od potrzeb zapisy, normy prawa dostosowywuje się do rzeczywistości politycznej. Tak jest w UK czy w USA. Znaczenie ma precedens, sądy itd.

W Polsce nasz Konstytucja jest w połowie drogi między oboma rozwiązaniami (ze wskazaniem na pierwszy wariant). Z jednej strony opisuje w miarę dokładnie co kto robi - to rząd prowadzi politykę zagraniczną a nie prezydent ale zostawia tez margines na interpretacje i dostosowywania do bieżącej sytuacji wzajemnych relacji.

Pytanie brzmi który z trzech wariantów opisanych powyżej jest lepszy. Każdy ma wady i zalety, konstytucjonaliści z pewnością mają wiele do powiedzenia w tej sprawie. 

W mojej ocenie, wbrew pozorom, wariant jaki jest u nas wcale nie jest zły. Z jednej strony unikamy totalnego prze-regulowania kompetencji organów władzy, zostawiając tym samym pewną swobodę kompetencyjne w ramach władzy wykonawczej. A z drugiej strony mamy jednak w miarę jasno opisane kompetencje premiera i prezydenta.

W tych dwóch przypadkach jakie wzbudziły złość prezydenta (Irak i OCED) prawo jest oczywiście po stronie Premiera a nie Prezydenta. Również problem "falandyzacji" jest o tyle ograniczony bo właśnie wspomnienie dokonań prof Falandysza sprzed 15 lat oraz zupełnie inne brzmienie Konstytucji z 1997 niż jej poprzedniczki wyklucza tego rodzaju interpretacje.

Na miejscu Prezydenta ostrożnie również podchodziłbym do wniosków do TK. Istnieje duże prawdopodobieństwo że TK zawyrokuje (jesli w ogóle się podjemie tego zadania) nie pomyśli Prezydenta i bardzo wyraźnie ograniczy jego swobodę manewru i tą przestrzeń do "swobody kompetencyjnej"

Dziś prezydent powinien raczej zwołać Radę Gabinetową na której przestawi swój pogląd albo wystąpić z orędziem do Sejmu. Pozycja Prezydenta i jego wpływ na decyzję, na bazie konstytucji 1997 oraz praktyce ostatnich 10 lat, bazuje nie na tym że może coś zakazać czy nakazać ale na tym że może przekonywać i przedstawiać swoje racje. Kwaśniewski czynił to z duża zręcznością co dało mu wpływ na wiele z ustaw jakie uchwalał Buzek (np reforma samorządowa). W bitwie na paragrafy z Parlamentem i Rządem, Prezydent jest na przegranej pozycji. Ale nie taka jest jego rola i mandat.

woodya
O mnie woodya

4RP i jej zwolennicy (czyli za co ich kochamy....): woodya Jesteś śmierdzącym gównem... 2008-06-07 20:14 mordotymoja ------------------- Nie czytam Ciebie boś pożytecznym(albo nawet i przestępczym beneficjentem III RP) Jedynie więc odnośnie tytułu: kojarzenie PiS-u z komuną to kurewskie bydlactwo medialne, na które się złapałeś jako michnikowski cyborg lub powtarzasz ten kurewski numer całkiem świadomie. W pierwszym przypadku można Cię jeszcze próbować uświadomić, jesliś zaś drugim - **** Ci w ***. 2008-06-07 20:24 ArtB

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka