Płonące dokumenty Pitery czyli zarządzanie poprzez "pic i fotomo

Wprawny oraz cyniczny rzecznik prasowy czy specjalista od marketingu powie nam że 80% sukcesu to wrażenie. A jak wiadomo wrażenie jest kategorią elastyczną i dynamiczną, za pomocą sprawnej machiny propagandowej da się je wykreować zgodnie z naszymi potrzebami.

W ostatnich dwóch latach mistrzem "picu i fotomontażu" był niejaki Zbigniew Ziobro. Postać mało sympatyczna i bez większych kwalifikacji do zajmowanego stanowiska. Ale to właśnie była jego siła i na tym zasadzał się cała idea jego ministrowania. Jego nawoływania do walki z korupcją, wypowiadane z rozwianym włosem i grymasem na twarzy brzmiały całkiem "wiarygodnie" a jego brak kwalifikacji dawał mu luksus swobody mówienia każdej bzdury jaką miał ochotę wypowiedzieć - zgodnie z zasadą "im mniej wiesz tym łatwiej ci o tym mówić". I tak to Zbigniew Z. poruszał się od niszczarki do dyktafonu a publika biła brawo.....

Warto przy tym zauważyć że korupcja jest tematem wdzięcznym dla polityka i szczególnie podatnym na zarządzanie poprzez "pic i fotomontaż". Powszechnie stosowane metody badania korupcji bazują głównie na (uwaga) "wrażeniu" badanego na temat tego czy w Polsce jest korupcja czy nie. A jaki poczciwy Polak, co życzy dobrze swojemu krajowi, po obejrzeniu serii konferencji o zabójcach ze szpitali, niszczarkach lub tajemniczych kontach, powie że nie ma korupcji? To że 3/5 badanych* nie dawało ani nie brało łapówek i nikt im nigdy tego nie proponował nic nie ma tu do rzeczy. Króluje "wrażenie", wrażenie kreowane przez media, polityków - cały ten wirtualny świat picu i fotomontażu.

Nowy rząd, widząc sukcesy na tym polu u swoich poprzedników, byłby głupi gdyby odpuścił i sam nie wydelegował kogoś na odcinek "picu i fotomontażu". W PO padło na Piterę i jej płonący samochód. Samochód w których były materiały na największy czarny charakter z punktu widzenia elektoratu miejskiego czyli Rydzyka. A i z punktu widzenia elektoratu wiejskiego też "target" nie został źle wybrany - wizja pazernego księdza jest tak stara jak stary jest katolicyzm na ziemiach polskich. Lud lubi jak czasem się takiego pogoni......

Pitera też nie ma specjalnych kwalifikacji w swojej dziedzinie, z tym że Tusk wykazał więcej rozumu niż Kaczyński bo nie dostała ona odrazu całego ministerstwa sprawiedliwości tylko mały wycinek.

I w tym tkwi nadzieja dla nas - bowiem jeśli szef rządu uwierzy że piterowy czy zioborowy pic jest tym co w 100% wypełni treści polityki, że zwolni go od realnych zmian czy reform, że płonące samochody, power pointowe prezentacje, cotygodniowe konferencje, cały ten mechanizm budowy "wrażenia" - da mu łatwe rządy to marnie z nami. Degeneracja wymiaru sprawiedliwości pod rządami Ziobry jest tu smutnym przykładem.

Tusk wybrał, póki co, wariant fachowca w ministerstwie i "picownika" w roli pełnomocnika. Jeśli taki układ zostanie to Tusk ma spore szanse na sukces (a my razem z nim). Bo jeśli nawet 80% to wrażenie, to jednak jest jeszcze te 20% realnych działań których niszczarkami się nie przykryje........

*Przykładowo wg badania OBOP z 2006 tylko 9% ludzi w ciągu ostatnich 3-4 latach dało łapówkę komukolwiek. A wg badania z 2007 65% badanych nigdy nie spotkało się z sugestią ze strony lekarza aby dać mu łapówkę. Ale wg. badań 67% uważa ze korupcja  w PL jest b. duża (dane Transparency International, dawnego miejsca pracy p. Pitery)

http://www.batory.org.pl/doc/doswiadczenia-korupcyjne-polakow-marginesy.pdf
http://www.cbos.com.pl/SPISKOM.POL/2007/K_055_07.PDF