1. Sierpień. Nie pamiętam sierpnia osobiście. Ale jak o nim myślę to przychodzi mi od razu na myśl Lech. Nie dlatego że "to on wszystko sam". Nie. Lech jako symbol. Symbol rewolucji która z klasycznego strajku o płace przeistoczyła się w rewolucję narodową. Jasne że za Lechem byli inni. Od Gwiazdy do Geremka. A to Lech był "jednym z nas" i on miał charyzmę. W kraju gdzie mniej niż 10% ludzi miało wyższe wykształcenie tylko taki ktoś jak on mógł zostać liderem.
2. Stan Wojenny. Zawsze zadziwia mnie mądrość Solidarności i samego Lecha że nie wezwali do czynnego oporu. Ze zachowali się o wiele bardziej odpowiedzialnie niż np. ich o wiele bardziej wykształceni poprzednicy z 1944 roku decydujący o beznadziejnym Powstaniu. Nie Lecha tu oczywiście wyłączna zasługa ale ma on i cały związek u mnie wielkim mega plus że nigdy nie chcieli przejść do punktu gdzie polała by się krew.
3. Okrągły stół. Dla mnie jest on epokowym wydarzeniem, wpisującym się w serie wydarzeń w rodzaju Unii Lubelskiej. Jeśli kiedykolwiek coś będzie w światowych podręcznikach historii - od Chin po Kanadę - to właśnie to wydarzenie. Wielkie sukces rozsądku i umiaru. Trudno mi sobie wyobrazić większy patriotyczny akt niż zgoda zawarta przy tym Stole. Oczywiście nie jest to wyłączną zasługa Lecha. Był tam i Geremek i Kaczyński i Kwaśniewski czy Michnik. Ale Lech miał w tym wielki udział
4. Wojna na górze. Największy błąd Wałęsy w życiu. Nie jego domniemane związki z SB, ale właśnie wojna na górze była jego największym błędem. Owszem są głosy że był to pomysł Kaczyńskiego. I pewnie tak było ale Lechowi zabrakło wyczucia na jaką złą rzecz namawiają go Kaczyńscy. Wojna na górze przedwcześnie rozbiła obóz Solidarności, jeszcze rok, dwa trzeba było poczekać i dokończyć reformy. Jaruzelski jako de facto marionetka wszystko by podpisał.
5. Prezydent. Kiepski. W pewnym sensie gorszy niż Kaczyński bo od Wałęsy oczekiwaliśmy czegoś więcej a moje nadzieje z obecnym prezydentem są zerowe. Wałęsa miał wyczucie polityki zagranicznej o tyle że wiedział iż zachód jest naszym celem i to jest jego plus. Porażająco beznadziejny był w polityce wewnętrznej. Swoim chaotycznym stylem uprawnia polityki wykreował takie nieszczęścia jak Olszewski. Miał oczywiście też pozytywy jak np. osłona Balcerowicza, rozumiał też iż jedynie na partiach postsolidarnościowych nie da się zbudować w Polsce demokracji - SLD też jest potrzebne. Jednak zawsze na końcu każdego politycznego działania pojawiał się u Lecha chaos. Plus te jego "podawanie nogi"........
6. Mit. Dziś Lech jest tylko mitem i bohaterem. Pogodził się z tym że nie będzie już liderem. Szkoda że dopiero dziś. W tej roli jest wielkim skarbem "narodowotwórczym" jak mawia Tusk. Wałęsa, mimo swoich wad, jest pierwszym od bez mała 300 lat bohaterem który symbolizuje to iż Polak, Polska potrafi bezpiecznie dopłynąć do spokojnego brzegu. Bez wojny, bez powstań, bez zamachów stanu (jak w IIRP). Patrząc na Wałęsę widzę przeciętnego Polaka, każdego z nas. Bez specjalnej ogłady, świadomego tego iż 90% z nas pochodzi ze wsi, ale mających jasność że wolność jest nam przypisana. Podoba mi się w nim jego entuzjazm. Polakom od tak dawna brakuj zwykłego szczęścia, radości. Ciągle ktoś nam oferuje jakieś czarne wizje i stale nam wmawia że się nie da. Ze jakiś układ coś zepsuje. A Lech zdaje się mówić - "Da się". I za to go szalenie cenie.
Wszystkiego najlepszego z okazji imienin Panie Prezydencie :)
4RP i jej zwolennicy (czyli za co ich kochamy....):
woodya
Jesteś śmierdzącym gównem...
2008-06-07 20:14
mordotymoja
-------------------
Nie czytam Ciebie boś pożytecznym(albo nawet i przestępczym beneficjentem III RP)
Jedynie więc odnośnie tytułu: kojarzenie PiS-u z komuną to kurewskie bydlactwo medialne, na które się złapałeś jako michnikowski cyborg lub powtarzasz ten kurewski numer całkiem świadomie.
W pierwszym przypadku można Cię jeszcze próbować uświadomić, jesliś zaś drugim - **** Ci w ***.
2008-06-07 20:24
ArtB
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka