Stowarzyszenie Lepszy Świat Stowarzyszenie Lepszy Świat
349
BLOG

Dlaczego popieram piractwo?

Stowarzyszenie Lepszy Świat Stowarzyszenie Lepszy Świat Rozmaitości Obserwuj notkę 9

    Przede wszystkim należy się zastanowić kto na tym "procederze" najwięcej traci? Otóż są to przede wszystkim międzynarodowe koncerny medialne, głównie, choć nie tylko, amerykańskie. 99% tychże koncernów jest zaangażowanych w promocję w swoich produkcjach mainstreamowych wzorców zachowań- konsumpcjonizmu, materializmu, egoizmu, wyścigu szczurów, promuje się szkodliwe dla zdrowia i społeczeństwa używki oraz przemoc. Niezależnie do tego, czy jest to film, czy muzyka- ich wpływ na społeczeństwo należy, nieco uogólniając (bo pożyteczne, zaangażowane społecznie czy politycznie produkcje nawet w Hollywood się przecież zdarzają) uznać za szkodliwe, a wspieranie ich finansowo- za sprzeczne z interesem ogółu (w sensie obiektywnym, nie subiektywnym- w końcu przeciętny młody samiec słuchanie utworu o pobiciach, narkotykach, przemocy, czy pogardy wobec kobiet może uznać za swój interes- nie znaczy to jednak, że w sensie obiektywnym ma rację).


    Korporacje popkulturowe, wspierające czynnie system neoliberalny, przykładają się do wojen, głodu, wyzysku i łamania praw człowieka, stanowiąc jego ideologiczno- socjalizacyjne zaplecze. W najlepszym razie przez promocję obywatelskiej bierności i apatii oraz przenoszenia uwagi społecznej na nieistiotne z punktu widzenia interesu większości obywateli sprawy, a najgorszym- promują w filmach militaryzm, autorytaryzm i seksualny eskapizm, w muzce zaś- konsumpcjonizm, używki i przemoc.

    Powstaje jednak pytanie co z produkcjami niezależnymi, zaangażowanymi. Są przecież filmy dokumentalne poszerzające wiedzę o świecie i jego problemach, jest muzyka wzywająca do działalności społecznej, sprzeciwu wobez neoliberalizmu. Tutaj z największą uwagą trzeba przyjrzeć się osobom, których nasz legalny zakup wesprze finansowo. Niestety zdarzają się producenci zaangażowanych filmów, którzy na tym po prostu zarabiają, ich tematykę traktując tylko jako kolejny, niszowy tym razem "produkt". Są wykonawcy muzyczni śpiewający o wojnie i wykluczeniu, którzy nasze pieniądze wydadzą nie na zapewnienie sobie minimum egzystencji, a całą nadwyżkę- na działalnosc społeczną, lecz na używki i niepotrzebną konsumpcję. Takich ludzi, niezależnie do tego jak bardzo podoba nam się ich twórczość, wspierać stanowczo nie powinniśmy (w przypadku muzyki - również przez kupowanie biletów na koncerty). Jeżeli zasługują na nasze wsparcie - rekomenduję legalny zakup ich utworów, a nie pirackie pobieranie ich za darmo. Wyjątek stanowi działalność non- profit, np. zaangażowane DKF-y, czy imprezy muzyczne o charakterze benefitowym - tu nawet gdy wykonawcę uznamy za "etycznego", usprawiedliwione jest bezpłatne korzystanie z jego utworów, o ile nie mamy środków, by za to mu zapłacić, a cel imprezy ma charakter np. edukacyjny i wszelkie ewentualne przychody zostaną wydane na działalność społeczną.

    Obrońcy praw autorskich z korporacyjnych mediów mówią: "przecież to kradzież". Owszem. Taką samą "kradzieżą" są podatki, czy jakiekolwiek inne formy redystrybucji własności- nie znaczy to jednak, że z punktu widzenia interesu ogółu takie formy "kradzieży" nie są wskazane, ba, konieczne wręcz do przetrwania społeczeństwa i jego rozwoju. W sytuacji praktycznej likwidacji możliwości bezpłatnego korzystania z produkcji sponsorowanych przez państwo mamy prawo do korzystania z produktów komercyjnych bez ponoszenia kosztów - w końcu żaden film, żadna muzyka nie wzięły się znikąd- dziesiątki pokoleń, setki milionów ludzi pracowało, by danego wykonawcę wykształcić (płacąc m.in. przymusowe podatki pochodzące z "kradzieży" na... szkoły muzyczne czy filmowe!), by wymyślić kamerę i inny sprzęt studyjny, o papierze nie wspominając... W zamian ludzkości coś się jednak należy. Dodatkowo, skoro właściciele praw autorskich w miażdżącej większości czynnie wspierają korporacyjny system, który nas po prostu permanentnie okrada, nie mają oni moralnego prawa by kogokolwiek za kradzież cząstki ich niebotycznych zysków potępiać.

    Są filmowcy, których mimo popierania piractwa decyduję się wesprzeć kupując bilet do kina. Są muzycy, których mógłbym wesprzeć kupując ich oryginalne nagrania. Chcę, by nie musieli pracować w innym zawodzie na swoje utrzymanie, by dalej robili to, co robią, jest to bowiem ważne nie tylko dla mnie, ale również dla innych, dla budowy społeczeństwa, które wyzwoli się w końcu z korporacyjno- oligarchicznej tyranii i wywalczy prawdziwą demokrację. W przypadku innych produkcji, które chcę obejrzeć choćby po to, by wiedzieć jakie nowe trendy nasi władcy promują aby jeszcze skuteczniej nas zniewalać, wspierać finansowo nie zamierzam - i poprę każdego, który nawet z innych pobudek, choćby zwykłego lenistwa, czy wygody, piractwo w internecie wspiera.

Marcin Janasik

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Rozmaitości