Wklejam tu krótki wykładzik, którego udzieliłem na facebooku mojemu koledze, który nie rozumie, że wolność gospodarcza i wolność społeczna (światopoglądowa) to są dwie zupełnie różne płaszczyzny, połączone jedynie określeniem "wolność".
Wolność społeczna jest przeciwieństwem totalitaryzmu. Z wolnością mamy do czynienia, gdy każdy jest kowalem swojego losu, a jedynym ograniczeniem tejże wolności jest wolność innych. Gdy rząd dodatkowo tę wolność ogranicza - zaczyna się totalitaryzm.
I nie musi mieć to wiele wspólnego z gospodarką. Np. jeśli władza nakazuje mężczyznom noszenie brody o określonej długości, albo chodzenia ogolonymi. Albo kobietom nakazuje zasłanianie twarzy, albo też chodzenie top-less. Albo zakazuje się lub nakazuje posiadanie broni. Itd.
Zatem - może istnieć państwo totalitarne z gospodarką kapitalistyczną (vide - Chiny) i państwo wolnościowe z gospodarką socjalistyczną (vide - Francja).
Dużo częściej jednak spotyka się państwa totalitarne z gospodarką socjalistyczną (vide - Polska) lub państwa wolnościowe z gospodarką kapitalistyczną (vide - USA ponad 100 lat temu).
Ideałem jest państwo wolnościowe z gospodarką kapitalistyczną. Niestety - w moim okręgu kulturowym i w wąskim okręgu geograficznym taki kraj nie istnieje. Dlatego walczę o to, aby to Polska stała się krajem wolności społecznych i gospodarczych.
PS. Powiedzmy sobie szczerze, że Francja nie jest wzorem państwa z wolnością społeczną, a Polska nie jest "wzorem" państwa totalitarnego. Jednak jeśli zestawi się ze sobą te dwie republiki, to widać kolosalną różnicę. I zdecydowanie mieszkańcy Francji mają o wiele więcej swobód niż mieszkańcy Polski.
