Po wyjściu z metra na stacji Bank walnał taki "szałer" z nieba , że nawet tubylcy szukali schronienia. Przerzucam przewodnik w jakimś osłoniętym miejscu. Gdzie przeczekać ?
100 metrów obok muzeum. bankowe muzeum. Za free . No to idziemy . Bramka jak na lotnisku - prześwietlają - plecak , torba w koszyk i na atomy rozbierają. Zdjęc pod zadnym pozorem nie mozna.
Trudno - znajdę w sieci i załaczę.
Weszliśmy . Sporo takich roznych ciekawych - łacznie z banknotem na 100 trylionów .
Największa radocha sztaba złota w dłoni - tak jak na zdjęciu . Wyszlismy po 30 minutach . Już nie lało ......................... a zdjęcia w sieci sie znalazły .
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości